erekcjato pójścia
: 2007-02-04, 00:06
bez tobołów z pustymi rękoma
gdzie noc szalona i spłakane niebo
a niech sobie beczy
ja i tak polazę do lasu śniegowego
bo mnie rzeczywistość już męczy
kurwa mać
jak mnie już głowa od głosów boli
ludzkie jazgotanie należy olać
mało kto mnie rozumie choć mówię
wyraziście spierdalaj paszoł won
nawet kiedy zmienię ton
i naiwną strugam
kurna tępym heblem
wygładzam deszczki z uśmiechem
na kuferek nadziei
gdzie noc szalona i spłakane niebo
a niech sobie beczy
ja i tak polazę do lasu śniegowego
bo mnie rzeczywistość już męczy
kurwa mać
jak mnie już głowa od głosów boli
ludzkie jazgotanie należy olać
mało kto mnie rozumie choć mówię
wyraziście spierdalaj paszoł won
nawet kiedy zmienię ton
i naiwną strugam
kurna tępym heblem
wygładzam deszczki z uśmiechem
na kuferek nadziei