Erekcjato KAMERlingowe
: 2006-08-26, 18:18
Napięcie, niepewność i stres,
Ostatnie głosowanie teraz.
Kaplica sykstyńska pełna,
Purpurą wypchana po brzegi.
Nie wleci tam nawet mucha.
Cisza, skupienie i modlitwa,
Oczekiwanie piekłem straszliwym
W ambasadzie Boga na ziemi.
O fortuno kapryśna, cóż przyniesiesz.
Usta Kamerlinga zespawane,
Czoło mokre od słonej cieczy,
Czegóż on tak się trwoży,
Wszak zaraz odczyta zwycięzce.
Konklawe znaczy pod kluczem,
Stłoczeni w nim elektorzy,
Wzrokiem, słuchem i sercem
Zjadają każde podane nazwisko.
Przestrzeń wypełnia zapach
Kadzidła i ludzkiego potu.
Ostatnia karteczka i będzie wiadomo,
Wtem ciszę przerwał potworny wrzask.
Somalo spogląda i milczy.
Cięcie !!!
Ostatnie głosowanie teraz.
Kaplica sykstyńska pełna,
Purpurą wypchana po brzegi.
Nie wleci tam nawet mucha.
Cisza, skupienie i modlitwa,
Oczekiwanie piekłem straszliwym
W ambasadzie Boga na ziemi.
O fortuno kapryśna, cóż przyniesiesz.
Usta Kamerlinga zespawane,
Czoło mokre od słonej cieczy,
Czegóż on tak się trwoży,
Wszak zaraz odczyta zwycięzce.
Konklawe znaczy pod kluczem,
Stłoczeni w nim elektorzy,
Wzrokiem, słuchem i sercem
Zjadają każde podane nazwisko.
Przestrzeń wypełnia zapach
Kadzidła i ludzkiego potu.
Ostatnia karteczka i będzie wiadomo,
Wtem ciszę przerwał potworny wrzask.
Somalo spogląda i milczy.
Cięcie !!!