erekcjato-desperato
: 2006-08-29, 23:36
musiałem.
czy było mnie stać na to?
drogę znałem na pamięć.
stały klient.
byłem szmatą.
od pierwszego razu z nią wiedziałem:
nie zaznam spokoju.
miałem ciągle przed oczami ten obraz :
jej, obleganej przez tłum rozdygotanych desperatów,
jakby od dawna nie rżnęli się z kobietą,
wpatrzonych w nią z wywalonymi jęzorami,
czy była jedyną w ich zyciu podnietą?
i te ich paluchy spocone, którym nie dane
było jej dotknąć.
razem z nimi patrzyłem jak tylko on nią obraca
jak ona wiruje. i jak nie drżą mu dłonie.
znałem jej wszystkie numery.
i rzygac mi się chciało od tego patrzenia.
czerwono-czarny demon.
sięgnąłem do kieszeni.
poczułem jak serce mi wali...
niestety.
nie trafiłem.
ty cholerna ruleto!
czy było mnie stać na to?
drogę znałem na pamięć.
stały klient.
byłem szmatą.
od pierwszego razu z nią wiedziałem:
nie zaznam spokoju.
miałem ciągle przed oczami ten obraz :
jej, obleganej przez tłum rozdygotanych desperatów,
jakby od dawna nie rżnęli się z kobietą,
wpatrzonych w nią z wywalonymi jęzorami,
czy była jedyną w ich zyciu podnietą?
i te ich paluchy spocone, którym nie dane
było jej dotknąć.
razem z nimi patrzyłem jak tylko on nią obraca
jak ona wiruje. i jak nie drżą mu dłonie.
znałem jej wszystkie numery.
i rzygac mi się chciało od tego patrzenia.
czerwono-czarny demon.
sięgnąłem do kieszeni.
poczułem jak serce mi wali...
niestety.
nie trafiłem.
ty cholerna ruleto!