mój brat był zawsze lepszy
nie dlatego, że lepiej dupy grzmocił
albo piękniej rzygał
sąsiadowi na wycieraczkę

kochałem go, bo nie miałem wyjścia
był moim bratem
słabszym
ale to ja udawałem silnego

niełatwo było go zabić

raz pieprzyłem jego kobietę
powiedziała
że jestem lepszy
lecz to nie ja wychowuję
jej dzieci


























































































































tylko Set

w sierocińcu by mi tam pasowało :P)

a tej zwrotki nie rozumiem, jakoś dziwnie ją zapisałeś

mój brat był zawsze tym lepszym
nie w sensie dupy grzmocić
czy zerzygać się
sąsiadowi na wycieraczkę

to w sensie, jest jakieś bez sensu :)

tak ludzie mówią... ja tak czasami mówię... w sensie, że... jakbym chciał sens nadać zanim cokolwiek z sensem powiem

a tu dodatkowo, jest taki domysł: "nie zrozum mnie źle"...

ale tam równie dobrze może być: "nie, kurwa, żeby dupy grzmocić"...

u nas ludzie mówią:)

nie idzie o to, ze lepiej dupy grzmocił
albo piekniej rzygał sąsiadowi na wycieraczkę

czy o to chodzi?

znaczy... nie w tym sensie "lepszy"

dean moim zdaniem to zakończenie jest zbyt abstrakcyjne i wieloznaczne jak na erekcjato
chyba że czegoś nie zrozumiałam

ten Set jest za ciezki

hmmmmm... za ciężki...
a kto będzie wystarczająco lekki?
Edyp? nie pasuje...
hmmmm... może faktycznie ten sierociniec?
albo Rodzina Radia Maryja?
tylko... telewizor...

Set ma wiele znaczen
dlatego

chodzi o Seta - brata Kaina i Abla

może:
mój brat był zawsze tym lepszym
nie w sensie dupy grzmocić
czy zerzygać się
sąsiadowi na wycieraczkę

kochałem go jak brata
był słabszy
ale i ja udawałem silnego

raz pieprzyłem jego kobietę
powiedziała
że jestem lepszy
lecz to nie ja wychowuję
jej dzieci











z autyzmem


wtedy by było że powód tego jest zupełnie inny

mocna propozycja, lila...

dean jeśli chodzi o Seta - ok dowiedziałam się że razem z Kainem i Ablem kopulowali ze swoją matką ( choć wcześniej tego nie wiedziałam a pierwszy nasunął mi się bóg słońca). Lecz tu nie chodzi o historię, tylko o jej zastosowanie w końcówce, koniec ere ma być bespośredni no chyba że peel jest Kainem a liryczne Ty było Ablem , tylko wtedy trzeba by było coś wkręcić o tym w tekście ( niebespośrednio już jakaś małą przesłankę która dopiero po przeczytaniu końcówki upewniłaby że to tamta historia tamte dzieje ) no i wyjaśnic w poście dla wszystkich tejże historii nie znających, ale to tylko moje zdanie.

lila... to jest takie "pluralistyczne odczytanie Biblii"... peel jest Kainem, to prawda... OK... dodaję wskazówkę...

dean ale takie rozumienie to było przed Darwinem ...
teraz to tylko legenda i zbiór archetypów.
ale teraz już jakby lepiej ; )

lila... to podam Ci trochę procentów wg ostatniego Newsweeka:
* 18 proc. Polaków potrafi wymienić imiona czterech ewangelistów
* 43 proc. Polaków uważa, że można wyspowiadać się z grzechu pierworodnego
* ponad 50 proc. Amerykanów twierdzi, że św. Paweł przeprowadził Izraelitów przez Morze Czerwone i nie jest w stanie powiedzieć kto wygłosił kazanie na Górze, a Sodoma i Gomora to biblijne małżeństwo...
to są społeczeństwa, w których 90 proc. obywateli deklaruje się jako chrześcijanie...
powiedz mi... który temat chwyci lepiej: "Chrześcijaństwo po Darwinie" czy "Skandal obyczajowy Pierwszych Ludzi"?

dean myślę że Twoi czytelnicy z pewnością nie mieszczą się w tych odsetkach.

który temat chwyci lepiej: "Chrześcijaństwo po Darwinie" czy "Skandal obyczajowy Pierwszych Ludzi"?

czyżbyś zamierzał pisać pod publiczkę ?

wplecenie zabójstwa w tekst pomoglo moim zdaniem ,
moze jeszcze cos o znamieniu ? dobra juz stąd idę

a to ja sobie doskonale zdaję z tego sprawę, że się nie mieszczą w tych odsetkach...

nie o grę pod publiczkę tu chodzi... tylko o fakt, że publiczce wyrażanej takimi procentami można wszystko sprzedać....

zanim powiem cos wiecej, czepie sie szczegolow:
mój brat był zawsze tym lepszym
nie w sensie dupy grzmocić
czy zerzygać się
sąsiadowi na wycieraczkę

kochałem go jak brata-------milosc braterska wynika juz z pierwszego wersu. dla mnie.

to może:
kochałem go jak kocha się brata

olga, może mi nie uwierzysz... ale to właśnie tak miało być... to "kochałem go jak brata" to taka kalka językowa... co się odkleja gdy o własnym bracie się mówi... jeśli z całą powagą i konsekwencją do brata się mówi: "kocham Cię jak brata"... (co innego gdy po pijaku - co nie jest wykluczone, że peel jest pijany... albo dla żartu, albo...)... to wtedy nie znaczy nic...

lilka, nie... bo peel to do brata właśnie mówi...

ja może zamknę pysk... bo jeszcze ze dwa kroki i zacznę dorabiać brodę do teorii...

albo kochałem go, bo był moim bratem :P)



to przecież innego wyjścia nie było

no to:

kochałem cię jak kocha się brata
aaa nie o to chodzi. no to już nie wiem , nie miałam nigdy brata

o, to może być nawet lepsze, ann... hmmmm...
tylko zaimkowo się wtedy gubi wszystko...

kochałem go
(bo?:) był moim bratem
słabszym
ale i ja udawałem silnego ( tu bym zmieniała , bo wychodzi na to, że że on też udawał silnego, tylko mniej mu to wychodziło )

ale to ja udawałem silnego

[ Dodano: 2007-04-07, 11:29 ]
mój brat był zawsze lepszy
nie dlatego że lepiej dupy grzmocił
albo piekniej rzygał
sąsiadowi na wycieraczkę

kochałem go bo nie miałem wyjścia
był moim bratem
słabszym
ale to ja udawałem silnego

chociaż tak trudno było mi zabić brata (chociaż tak trudno było mi go zabić)

raz pieprzyłem jego kobietę
powiedziała
że jestem lepszy
lecz to nie ja wychowuję
jej dzieci


























































































































tylko Set

hahha, to ja tak bym to przeczytała :)

pozdr.dla brata;)

dzięki, ann... jesteś Wielka...

haha, dean, bo piję mleko
łaciate odtłuszczone, do kawy czasem :)

TY chyba chcesz żebym ja się zarumieniła

od pasa w dół

A ja, to bym tą wycieraczkę sąsiada zamieniła w krzak [drzewko owocowe?] [ ^ u sąsiada?].
Też pewien symbol, z którego wcześniej się nie idzie domyślić o co chodzi ;)
Ale się nie znam w sumie...


I jeszcze "bo nie miałem wyjścia", to może "bo tak wypadało"?



Ale dobre, dobre ;)

tak . no przeciez wycieraczek wtedy jeszcze nie było, sasiadów tez nie

teraz dean sie załamie....
... od tego poprawiania

pies to nosem trącał, że nie było

no
i to się właśnie nazywa męski punkt widzenia

śmigam wyspacerować sukę :P)