niedosyt
wypelniam
robaczywymi sliwkami
z kruchego drzewa
w poczekalni dla zjaw
wbijam brudne paznokcie
w spierdalajaca w podskokach atropine

betonuje skuta dusze
za napelnianie suchego zrodla lez
niespodziewane eksplozje bolu
dusze w gardle przelykana gorycza

kipiel mysli smierdzacych truizmem
scieram przemilczeniem
chroniac swiat
















































































przede mna

jakoś tekstu do końca ...nie mogę się połapać
przylaze potem

chyba jestem zaskoczona tekstem,
studium czego? upadku?
autodestrukcji?
awersacja...
hmmm...
ja czekałam na kopa,
po takiej wymowie utworu,
ale chyba już nie dało się przeskoczyć samego siebie,
bardziej...
nie mniej jednak zakończenie wynika
z tego co opisałeś,
dla mnie to oczywista kontynuacja
bardzo spójna z tekstem...

to nie swiat nalezy chronic przed czlowiekiem tylko czlowieka przed swiatem

to zależy co rozumiemy przez świat,
jesli świat to ludzie; ta ochrona idzie w obie strony

czlowiek nie chce sie meczyc
jednak jest skazany na meke
w tym przypadku przez srodowisko
nie wiem czy dobrze pokazalem obraz zmeczenia, chec odejscia

hmmmm,
to nie jest jednoznaczne, wiem bo teraz powiedziałeś...
dla mnie przedstawiony jest tu charakter schizoidalny,
a nie przypadek zmęczenia środowiskiem...
ale wydaje mi się że tak naprawdę nie ma to znaczenia,
ponieważ tekst sam w sobie jest bardzo dobry.

a tekst mial byc tylko o cierpieniu kogos, kto nie chce tego pokazac na zewnatrz

tu już chyba robisz nadinterpretację autorska,
tak mi się wydaje.
Podzieliłabym tę zwrotkę:

niedosyt
wypelniam
robaczywymi sliwkami
z kruchego drzewa

w poczekalni dla zjaw
wbijam brudne paznokcie
w spierdalajaca w podskokach atropine

nie widze tu logicznego połączenia treści,
na tyle aby mogła współistnieć razem w jednym ciągu.

nie ma sprawy, napisze tobie co mialem zamiar zrobic

niedosyt
wypelniam
robaczywymi sliwkami / robaki wiesz co oznaczaja, zamecza sie sam
z kruchego drzewa / bo ma juz dosc, dlaczego kruche nie musze pisac
w poczekalni dla zjaw / droczy sie z ponadzyciowym, nie boi sie
wbijam brudne paznokcie
w spierdalajaca w podskokach atropine / nawet ta ktora przecina nitke zycia od niego spierdala /los, przeznaczenie

betonuje skuta dusze / jego duszy sie nie podoba u niego chce zwiac
za napelnianie suchego zrodla lez / on ja wiezi bo ona pokazuje mu jaki jest slaby ukrywajac uczucia
niespodziewane explozje bolu / bolu nie daje po sobie poznac, dusza, ktora mu o tym przypomina dostaje po uszach i wraca do kata
topie w gardle woda ognista

kipiace mysli smierdzace truizmem / dla niego zadna prawda nie ma juz znaczenia
scieram przemilczeniem / wszystko w sobie dusi
chroniac swiat /bo nie chce zarazic swiata

a po co on w sobie tak kisi te ogórki małosolne?

całkiem nie po ludzku?

bo inaczej to bedzie niemoralne, on ma byc twardy jak stal kruppa
swiat tego wymaga

ale przecież nie pochodzi ze stada żółwi błotnych , to po co ma być aż taki twardy?



















no wyłączam z pytania
momenty łozkowe:P)

ech... to nie jest tekst na podsmichujki

przecież zadałam pytanie zasadnicze, tylko ubrałam je w momenty przyrodnicze

i botaniczne:P)

przecież świat wymaga takze, aby czasem miękko wylądować


na lotnisku okęcie
wiec nie rozumiem, po co on musi być taki twardy
i komu to potrzebne
globusowi?

Fobiniu.....odbija Ci?
weź się w garść człowieku.......i bierz ....bierz!

Nie zachowuj sie jak dzieciak bo wcale Ci to nie pasuje!

Tule Ciebie. Buziak w serducho.

czym nie chce zarażać?
przecież z tego co napisałeś wcześniej, to świat na niego tak wpływa, a nie on na świat...
heh
uważam po prostu, że to jest jeden z takich tekstów,
w którym występuje subtelna dowolność interpretacji,
jednak nie na tyle duża, aby zmieniać kompletnie znaczenie utworu
czyli mówić jasno i zwięźle: nie jest on jednoznaczny.
A Twoją rolą nie jest tu chyba objaśnianie kolejnych wersów,
bo o ile się nie mylę wówczas to nie będzie erekcjato..
ale ja się nie znam

fobiak pisze:niedosyt
kipiace mysli smierdzace truizmem
scieram przemilczeniem
chroniac swiat

wystarczyło tylko to napisać i już

heh,
tak właśnie...

cebreiro pisze:A Twoją rolą nie jest tu chyba objaśnianie kolejnych wersów,
bo o ile się nie mylę wówczas to nie będzie erekcjato..
ale ja się nie znam

ja tez

MNIE TO TA GORYCZ

fobiak kurna ty mendo
ja wiem że chciałbyś

tylko...no ja pierdolę skąd ty wiesz że ty jesteś zły bardziej niż inni
zgniłeś życiem jak każdy

ech ide na chmiela
co mi tam

"explozje"- eksplozje, tak pewnie wygladaloby lepiej.
"chroniąc" (imiesłów przysłówkowy współczesny) - jednoznacznie (dla mnie) wskazuje, ze to nie jest tekst zamkniety.
zas sam tekst nalezy do wieloznacznych i jest to jedno z lepszych twoich badziewii.
swiat powinno sie chronic przed niektorymi jednostkami, niestety.

b. podoba mi się tekst.

ps. olga , czy mozesz napisac mi skad zdjecie z Twojego awatara pochodzi ? bo wysilam sie wysilam i nie moge sobie przypomniec .

[quote="fobiak"]

niedosyt
wypelniam
robaczywymi sliwkami
ze skruszałego drzewa
w poczekalni dla zjaw
wbijam brudne paznokcie
w spierdalającą nitke zycia

betonuje niechętną dusze
za napelnianie suchego zrodla lez
niespodziewane explozje bolu
topie w gardle woda ognista

kipiel mysli smierdzacych truizmem
wystudzam przemilczeniem
chronię swiat


Korzystając z Twojej odautorskiej interpretacji widzę to tak

Uważam, że to jeden z najlepszych twoich tekstów.

elka, wystudzam przemilczeniem co wykipialo nie ma sensu studzic i dlatego mi to nie pasuje, ten kipiel powinien zniknac, woda ognista mi rowniez tu zgrzyta bo to nie prawda, "klopotow sie w wodce nie utopi bo one sa swietnymi plywakami (H. Ruemann)

w spierdalającą nitke zycia
nic mi to nie mowi

reszte poprawilem i w czesci powrocilem mojej wersji

skruszale nie mowi tyle co kruche

Swiat jest szalony trzeba byc szalencem by utrzymac sie w normie..tak mysle.dobry tekst wart zapamietania nie milcz


pozdrawiam , macham , mrugam

tak jest...
przede mną