obudziłeś się rano
i już wiedziałeś - znowu to zrobisz
coś w lewym uchu szeptało:
"nie rób tego! to wstyd! panuj nad sobą!"
prawe ucho krzyczało:
"nie żałuj sobie! i tak nikt się nie dowie!"
chcenie wzięło górę
dłoń w wiadomym kierunku powędrowała

jest już po wszystkim
siedzisz zły na samego siebie
bo znowu masz ochotę














































podłubać w nosie

lepsze twoje czytalem
stworzylas moment wyczekiwania ostatnim wersem tnje

fobiak, to jeden z moich pierwszych wierszykow okrzyknietych "erekcjato".
napisany bodajze w grudniu 2005 roku.
tekst banalny, jak cale moje pisanie.
mam zacytowac z pamieci twoj owczesny komentarz?
to by co niektorym dalo poglad, jak ewoluuje ta forma.

jasne, ze wyczekiwanie jest, niech jest tutaj, moze ktos z nim cos lepszego zrobi.

no daj (cytuj)
bo chyba ty bylas taka madra, ze sie zabezpieczylas, ja o nic nie zadbalem

jakby nie patrzeć mnie się podoba

extra

olus a zawsze fobiś mówi że konika tłucze:)))))

"no widzisz potrafisz, wyszlo tobie erekcjato" /fobiak/

fobiak, dobrze jest sie zabezpieczac.
przed randka rozbierana.

niestety, moje pamieciowe archiwa sa niekompletne.

ostatni wers jest dla mnie w miarę zakończony, tylko wiadomy kierunek mnie denerwuje, bo jest taki ogólny jednak i to wprowadza zamęt, przez tę 'niby' oczywisość. czy ta ręka nie mogłaby powędrować w kierunku południowo-wschodnim ? wtedy też wszystko byłoby wiadomo


ale jednak nie :P)

olga ja debiutantki albo nie komentuje
albo im leje wode aby je nie zastraszac prawda
a co do poziomu erekcjato masz racje
znacznie sie podniosl
zreszta widzisz jak zdania tutaj sa podzielone
ja sie na erekcjato nie znam

debiutowalam innym wierszykiem.
ten razem z gumisiem skomentowaliscie na tak.
byc moze jeszcze kiedys uda mi sie cos wyszperac (w pamieci) z tamtego okresu.

ann, fakt.
ta dlon wymaga korekty.

ja nie mowie o wierszykach
mowie o erekcjato
na tamte czasy moglem cie chwalic
ale dzisiaj ani mi sie sni
twoj poziom jest za wysoki aby wracac do przedszkola

fobiak, nie wkleilam tego, by zachwycac, lecz by przypomniec sobie i pokazac, ze roznie bywalo.

nie wszystko jest constans.
byc moze na szczescie.