nie umiem się więcej postarać
żeby ciebie zadowolić
i honorowo wciąż sprzeciwiać się własnemu poczuciu godności

mam wysokie szpilki
wchodzę czasem na drabinę
ale wyjechałam benzynę w kanistrze
i brakuje mi ciepłych przeciwciał do walki z zimną opryszczką na twojej wardze

jesteś zbyt skomplikowany
jak na moje proste rozumienie powszechnie znanej męskiej historii

wtedy byłeś tam ze mną
ale mogła być każda inna

nauczyłeś mnie pokory
tyle wystarczy
żeby w klaserze na pokancerowane znaczki
przechować twoje uśmiechnięte oczy

nie mogę cię rozgryzać w nieskończoność
bo nie chcę znać wszystkich tajemnic








































































twoich jąder

mam wysokie szpilki
wchodzę czasem na drabinę
ale wyjechałam benzynę w kanistrze
i brakuje mi ciepłych przeciwciał do walki z zimną opryszczką na twojej wardze

to mi się( i znowu miś) gryzie.
nie widzę tu związku przyczynowo- skutkowego.
tzn inaczej tak namotałaś tę zwrotkę, że nie wynika z niej nic,
a sporo powinno.