jest śliczna
skośnooka, nie żadna tam blondi z loczkami
tylko rasowa szatynka z powłóczystym spojrzeniem
i ma taki nonszalancki stosunek do świata
i cztery latka tylko, ale za to aż trzy koleżanki w przedszkolu

niegrzeczną marysię
zosię co jeszcze sika w majtki po kątach
i anię która wiecznie pyta czy będzie dzisiaj leżakowanie

tak pięknie
łagodzi obyczaje

jest spontanicznie zdecydowana
i nosi zieloną większą od siebie saszetkę na szyi
z malutkim kluczykiem w środku
który nie pasuje do niczego

pochłonęła ją ciastolina
ale nie na tyle
żebym nie mogła sprawdzić czy ma łaskotki
i przemycić frytkę której podobno nie może jeść
bo męczą ją wyimaginowane dolegliwości gastryczne

do mojego syna mówi
chłopcze
ty już nie psocisz
jesteś zwyczajnym wandalem, bo rozwalasz mi meble dla lalki

śmiesznie przy tym chichocze
a na do widzenia
nadstawia policzek do całowania
i nie wszystko jeszcze rozumie
kiedy mama do niej mówi


























































































ty mała kurwo

łoł...

ann o czym to?
pomijając podtytuł...

jeden taki mi napisał, że o instrukcji obsługi odkurzacza



i trudno sie nim nie zgodzic

odkurzacz jest oną?

właściwie nie, o ile moge sie domyslać, to porównał treść do niczego
ale nie fryderyka ;)

no proszę... jaka rezolutna mama...