Erekcjato kopane
: 2008-04-14, 08:32
Od najmłodszych lat kopałem,
kopiąc kunszt swój podziwiałem,
słyszałem będąc „na fali”:
- dobrze kopiesz, to się chwali!
Czy to słońce, czy też słota
( gorzej kopie się wśród błota),
ja swe serce w fach wkładałem,
ryłem nosem, lecz kopałem.
Miałem kumpla – pomocnika,
nie brała go atletyka,
kiedy tylko miał podanie
kopał, jak na zawołanie.
Inny kumpel stał na bramce,
skopał męża przy kochance,
aż go raz podkablowali
i go z pracy wykopali.
Ja się nimi nie przejmuję
codziennie sobie trenuję,
bo to ma życiowa droga:
będę kopał, co sił w nogach
kolejny grób
kopiąc kunszt swój podziwiałem,
słyszałem będąc „na fali”:
- dobrze kopiesz, to się chwali!
Czy to słońce, czy też słota
( gorzej kopie się wśród błota),
ja swe serce w fach wkładałem,
ryłem nosem, lecz kopałem.
Miałem kumpla – pomocnika,
nie brała go atletyka,
kiedy tylko miał podanie
kopał, jak na zawołanie.
Inny kumpel stał na bramce,
skopał męża przy kochance,
aż go raz podkablowali
i go z pracy wykopali.
Ja się nimi nie przejmuję
codziennie sobie trenuję,
bo to ma życiowa droga:
będę kopał, co sił w nogach
kolejny grób