mam chusteczkę, w cztery rogi haftowaną
tobie rzucę ją pod nogi
i zostanę dopóki śmierć nas nie rozłączy

ty pójdziesz górą
a ja doliną zobaczyć wydekoltowane kiecki
ale nic nie ma znaczenia jeśli cię za chwilę znowu nie uszczypnę
pomiędzy ustami a brzegiem pucharu

już się nie śmieję
balkon przyciąga niemiłosiernie kiedy zgrzytasz zębami
cedząc starą dupę przez sitko
bo lunch time nie może czekać

niemówienie o miłości
to najlepsze co nam się zdarzyło















































































w złote gody

No to Ci się udało, zaskoczyła mnie awersacja, zresztą jesteś w tym mistrzynią.
Tekst mnie rozbawił , tym bardziej że miałam wstawić strasznie poważny wiersz, ale chyba mi przeszło i może innym razem wstawię.

No Ann, a ja czekałam na starego niedźwiedzia, który mocno śpi, a wiewioreczka sąsiadecka ma oczy czarne :)
awersacja jest świetna!

witaj
ann
Ostatnio napisałaś, że się "wypisałaś" w temacie ere ale widać po tym utworze, że było to bardzo chwilowe."Kamback" bardzo udany
Katir.r ma rację Twoje awersacja zawsze zwalają z nóg. Pozdrawiam serdecznie.dzięka

e tam
sama nie wiem, czy to jest erekcjato :P)

ee tam, jak Wojtek się pojawi to Ci powie :)

haha, ela, no, ale może za jakieś dwa latka, bo on na razie zajmuje się prehistorią
ogladając walki tyranozaurów ;)

Ann, haha :) Bo chyba jest senyymentalny.... :)
To może Fobiak, jak będzie miał dobry humor :)

tiaa, powiedzmy

sobie szczerze ela, że mi nie przeszkadza życie w błogiej nieświadomości ;)

tje

może

byłoby
gdybym zmieniła awersację
aż do złotych godów
:P)

[ Dodano: 2008-08-07, 18:06 ]
tylko wtedy układ ostatnich dwóch wersów musiałby być inny