najczęściej się śmieję
a potem chce mi się pójść na zawsze do lasu i nie wrócić
żałować,
że za tą marynarkę z dziurą ciągnę cię tam, gdzie nie postawiłbyś buta
twój drugi palec wsadzę sobie w drzwi

nigdy nie chciałam tak żadnego mężczyzny
ale ty nigdy nie byłeś kobietą, więc nie znasz się na powodach
lubię mówić do ciebie dwadzieścia pięć tysięcy razy
tuż przed menstruacją
o strażackim wozie, który wjechał syreną w sianokosy,
bo kiedy przestaję, wszystko wydaje mi się beznadziejne
a może tylko, za dużo myślę nocą,
że jestem w tym miejscu, gdzie niepotrzeba,
bez względu na to, czy to jest przyjaźń, czy tylko ruchanie
































































































zwłok

witaj
ann
znajome tematy i klimaty, bez względu na to czy to jest przyjaźń, czy tylko ruchanie super wers taki w stylu anawa . bardzo liryczne te ere.pozdrawiam serdecznie.dzieka