twoj zal
na brak interesu
w kuszacej kuchni
mozy mnie
zostawiam cie na pastwe losu

codziennie
ide do ogrodu
wyplewic w podziwie nature
dzisiaj slonca nie ma
od wschodu
ale widze deszczowa chmure
z ktorej sie smutek przelewa
kropelkami deszczu
objety
by pokryc lysiejace drzewa
zmoczyc
zostac przez nie wchlonietym

przemoczony spokojem
chlodnej pustki
zastaje cie w tym samym miejscu
borykajaca sie manualnie
z wieloletnim ciezarem oszustwa








































































































legalizowanej wagi

Nie chciałam być pierwsza ale trudno.
Podoba mi sie fobiaku ten gniot56(straszny tytuł ) , ale wydaje mi się że awersacja ma pasować odwrotnie do całości a mi pasuje tylko do trzech ostatnich wersów, ale wybacz ja sie nie znam tylko tak czytam czytam no i tak mi się wydaje.

masz racje z ta pierwsza
wole doswiadczone

komentatorki

przecież wiem. To czekaj na nie aż zapuścisz korzenie.

awersacja jest dobra, bo spłaszcza to co go moży, a wydawałoby się, że nad nią pastwią się problemy życia i śmierci , tylko swoją droga, jak idzie ten peel, to jest paskudny

[quote="fobiak"]twoj zal
na brak interesu
w kuszacej kuchni
mozy mnie

Co ty piszesz debilu zle ci sie zrobilo, nie ruchales dzisiaj swojej kotki, ciezki palncie..?

czyscirowerze wyrwales najwazniejsza zwrotke

twoj zal, na brak interesu / ona ma zal to, ze peel nie interesuje sie jej sprawami, jej problemem w kuszacej kuchni w ktorej ona przesiaduje wiekszosc dnia, czym kuchnia kusi nie musze tutaj pokazywac, trwa to dosc dlugo, widac to w ostatniej zwrotce bo jego juz to nudzi, dla swietego spokoju chodzi sobie do ogrodu, aby nie zwariowac, zostawia ja na pastwe losu, bo ona oszukuje a nie waga, juz nie ma sily walczyc z jej narzekaniem: ZE ZA DUZO WAZY

mysle bucu, ze teraz zalapiesz specjalne erekcjato dla czyscirowerow

moze być