powietrze świszcze między zębami
kiedy wśród szeleszczącej o kochaniu wypalonej trawki
podajesz do całowania jabłko adama

wtedy od tyłu zakrada się melancholia
która szepcze
bez sensu
bez sensu
już nie umiem się ucieszyć
i włożyć ci zwiędły rumianek we włosy
albo rękę w jaja

bo nic nie jest ważne
jak po prawej bluszcz się przykleja do cykorii
i myślę
że teraz mógłbyś mnie podrapać po nosie
na rozczarowanie

tam w końcu ulicy łodygowej
na słonecznym zaciszu
w moim pięknie napęczniałym od zaspokojonej ochoty ogrodzie
pobitym własnymi marzeniami




























































i światowym sexrekordem

z łagodniejszych twych tekstów?
ciągle za mało tu jestem by móc coś powiedziec będąc pewnym do końca
ale
ale
nie za jaja chwytasz tylko je robisz sobie
przecie to nie jest e
awersacja jest do bani - zero niespodzianki
nie tylko dlatego, ze seks zaczyna się już między zębami świszcząco albo tuz za nimi
lecz
po tobie ann można się spodziewać takiego właśnie zakończenia
kwestia przyzwyczajenia
chiba że ta różnica między pieszczotami a rekordem ma zaskakiwać?

mi fajno poczytać coś takiego porwanego odczuciowego i florystycznego i a że akurat w tytule jest e mi to nie wadzi

759 mężczyzn, przez parę godzinek, to nie w kij dmuchał, trudno się potem związać z tym jednym, ale rozumiem, ze awersacja, która jest głębsza od walenia konia zawsze wygląda bardziej blado

acha, najlepiej by było, żebyś się bardziej czegoś spodziewał po sobie, bo mi nie można wierzyć, za to można mi zaufać

i seksualnym rekordem świata

i swiatowym sexrekord*

może
światowym sexrekordem?
bo kali akurat ma wychodne :P)

moze

jeśli tylko może, to niech zostanie tak jak jest

ale masz 3 slowa

no mam, ale twoja awersacja brzmi tak, jakbym zapomniała polskiego, to muszę się zastanowić czy wolę trzy poprawne, od dwóch połamanych

seksrekord pewnie byloby po polsku
a seks rekordem chyba tez

to może wybrnę z tego tak


i światowym sex-rekordem
żeby wilk był syty i owca cała, chociaż nie wiem, jak się odlicza myślnik w awersacji, bo trzy słowa to już mam