sen, muzyka, granie, bajka...
obudź ze snu choć na chwilę
choćby stopy obolałe
niechby bólem ból koiło

nie daj zasnąć, nie daj złudzeń
niech na karku ciązy balast
żeby jawę, żeby życie
żeby czuć, żeby od zaraz

nagłym wdechem rozpiąć płuca
przykulone, wynędzniałe
niech zaskrzypi kawał biedy
aby byt nie był kawałem

nie był żartem, kpiną losu
pustym śmiechem, czarcim figlem
ucisz kołysankę harfy
śnienie rozgoń, sny obrzydłe

podnieś z marów, z balsamicznych
wieków sennych, co bezkresem
mumii spowijają członki
by powstała znów człowiekiem




























































w mauzoleum

Widzę wyżyny erekcjato. Sam szczyt. Gratulacje.
W pierwszym wersie zamiast "sen" pasuje mi "myśl", bo sen nie budzi ze snu, a myśl tak. Pozdrawiam.

ale kursywa to cytat z Wesela Wspiańskiego, no to musi być sen

Masz rację, nie zrozumiałem.

tje
strach przed utrata dobrego, przed chorobami, przed smiercia stworzyl pieklo grzech wszystko co czlowiekowi moze przytrafic sie zlego i to nie dlatych ktorych juz nie ma tylko dla tych, korzy juz za zycia umarli

dokładnie
"miło snami uciec z życia
sen, muzyka, granie, bajka,
zakupiłbym sobie grajka,
spać, bo życie zbyt zawiłe"