Na mym statku
na mej rei
już się żagiel nie rozpina
niedwuznacznie zachęcając
tylko jedna zwisa lina.

Nie będę się wspinał
bo mam słabe ręce
mógłbym pętlę zrobić
lecz stać mnie na więcej.

Lepiej niech swobodnie
zwisa sobie lina
i prócz grawitacji
nic jej nie napina.

Kto zechce koniecznie
niech sobie wędruje
ja powyżej pokładu
już nie podskakuję











































tańcząc z kobrą.

no mniej wiecej o to chodzi erekcjato, ale tu wyglada tak, jakbyś na siłę starał się je napisać, wyszło drętwo i dla mnie sztucznie, może pisz tekst bez zamiaru i spróbuj go odwrócić na koniec naturalnie

Nie jest chyba tak źle.
W przedostatnim wersie gubisz rytm, mnie czyta się wyżej, nie powyżej.

Dzięki. "Powyżej" chętnie bym zmienił. Też to zauważyłem, ale po fakcie. Dzięki za pomoc. To jest przeróbka wiersza na wersję erekcjato, stąd chyba drętwota.

Na mym statku
na mej rei
już się żagiel nie rozpina
niedwuznacznie zachęcając
tylko jedna zwisa lina.

Nie będę się wspinał
bo mam słabe ręce
mógłbym pętlę zrobić
lecz stać mnie na więcej.

Lepiej niech swobodnie
zwisa sobie lina
i prócz grawitacji
nic jej nie napina.

Kto zechce koniecznie
niech sobie wędruje
ja powyżej pokładu
już nie podskakuję













z obsranymi majtkami


tak tak im w dupe wstawiles, ze az sie posrali, bo to twoj zaglowiec

Kto zechce koniecznie
niech sobie wędruje
ja wyżej niż pokład
już nie podskakuję













z obsranymi majtkami.

Może być, ale ze zmianą poprawiającą rytm, według porady Ani. Dzięki za tych obsranych majtków, bo myślałem że jestem sam na statku.

andreas43 pisze:już nie podskakuję

no wlasnie tu masz tych obsrancow, juz ich nie ma

antyczki:)
mnie nie suchasz, bo ile razy już powtarzałam żebyś wklejał w laboratorium?, tam można sobie elegancko poprawiać




















erekcjato
na sonet:P)

Jestem widocznie roztrzepany, bo na pewno nie uparty i pomimo że jestem od Ciebie starszy, zastosuję się obiecując poprawę.

chodzi tylko o to, że w laboratorium możesz sobie edytować, poprawiać i zmieniać awersację andreas, a tu nie ma komu

Skoro jest tytuł, dodaję wiersz:


Na mym statku
na mej rei
już się żagiel nie rozpina
niedwuznacznie zachęcając
tylko jedna zwisa lina.

A niech sobie zwisa.

Nie będę się wspinał
bo mam słabe ręce.
Mógłbym pętlę zrobić
lecz stać mnie na więcej.

Czy ja widzę dobrze
wszak stoi ta lina
choć nie zaczepiona
falując w górę się napina




















tańcząca kobra.