Strona 1 z 1
erekcjato badziewie 272
: 2008-12-28, 12:23
autor: fobiak
w ta wigilie nie miala byc sama
drzwi byly otwarte
w glowie dudnilo zamykanie okienka
od wczoraj przesiedziala przy telefonie
rano sie przelamala
zadzwonila
przyszedl jak przychodzil
przed obiadem
wlozyl jej reke
nabrzmiale piersi szukaly ratunku
niecierpliwila sie
nie poswiecal jej tyle czasu
co nieporadnemu rozpinaniu biustonosza
mlekiem przemoczonego
: 2008-12-28, 18:36
autor: anty-czka
Wydaje mi się, ze awersacja jest kontynuacją.
Chyba powinno być 'włożył rękę', a nie 'włożył jej rękę'
: 2008-12-28, 18:42
autor: fobiak
to by bylo za latwe, lepiej nich bedzie niewiadoma, czyja reke i gdzie wlozyl
: 2008-12-28, 18:48
autor: anty-czka
No ja mniej wścibska bylam, kto-komu-co-i-gdzie włożył. Bardziej skupilam się na warstwie językowej.
: 2008-12-28, 18:49
autor: fobiak
wlasnie widze, ze rozmawiamy roznymi jezykami
: 2008-12-28, 18:52
autor: anty-czka
No właśnie dlatego coraz częściej milczę
: 2008-12-28, 19:05
autor: fobiak
to popelniasz blad
bo nie potraktuje ciebie tutaj: buhahahahahhaaa...
awersacja nie jest kontynuacja
wyjasnie ci bo nasz trudnosci jezykowe z pytaniem
"mlekiem przemoczonego" mowi o tym, ze ona jest mleczna i miala ta wigilie nie spedzac samotnie, z nim tez nie bo on jest u zony, wieczorami i nocami sie nie dzwoni do takich facetow, tylko z rana, oni wpadaja przewaznie za dnia na numerek
"drzwi byly otwarte
w glowie dudnilo zamykanie okienka", takie okienko, nazywa sie anonimowe okienko, to jest okienko, specjane dla noworodkow, zamiast do pojemnika na smieci mozna tam wlozyc noworodka bez zadnych formalnosci, nabrzmiale piersi oznaczaja tylko bol a nie chec do ruchania
: 2008-12-28, 19:12
autor: anty-czka
To co napisałeś w wyjaśnieniach jest przecież czytelne w tekście. Tylko czy cokolwiek zmienia? Wcześniej napisalam 'wydaje mi się', bo myslałam, ze nie umiem wyczytać ukrytych treści. Teraz piszę - uważam, że awersacja jest kontynuacją.
: 2008-12-28, 19:17
autor: fobiak
bez tego "mlekiem przemoczonego" nigdy bys nie wiedziala, ze chodzi o noworodka
: 2008-12-29, 10:00
autor: anty-czka
Może i masz rację.
Tyle tylko, że ja czytam to erekcjato inaczej. Noworodek to tylko dodatek i niczego nie zmienia w relacjach żonaty mężczyzna - kochanka. Tzn. nie zmienia u męzczyzny, jeśli chodzi o poświęcanie czasu i zainteresowanie przeżyciami kochanki. Bo jej chyba jednak minie fascynacja.
Jeśli tak się przeczyta, to awersacja jest kontynuacją.
: 2008-12-29, 10:21
autor: fobiak
tu nie chodzi o relacje kobieta facio
tylko o anonimowe okienko
o moment po rozstaniu
matki z dzieckiem
: 2008-12-29, 10:53
autor: ann13
mi tu żadne porzucenie z treści nie wyszło, okienko to za mało, a przeciąg nie jest fenomenem natury, dziwnie pokazany ten moment, ona zrobiła właśnie jedną z najstraszniejszych rzeczy dla kobiety, chyba i nie zajmuje jej nic innego jak czekanie na jakiegoś dupka, który też tego tego dziecka nie chciał i pozwolił jej na to i jeszcze wydzwania do niego, jakby sam nie mógł, chociaz spytać, czy wróciła taksówką i jest dumna z siebie, bo nie władowała tego dzieciaka do zsypu, a poza tym jakby czytać wprost, to w wigilię nie ma obiadu
: 2008-12-29, 11:10
autor: fobiak
ty czytaj uwaznie
w ta wigilie nie miala byc sama tu nic o obiedzie nie ma
drzwi byly otwarte nie zamknela drzwi, bo po co, zimnych pomieszczen sie nie zamyka, z drugiej strony spodziewa sie, ze ktos przyjdzie ja ogrzac, slowem
w glowie dudnilo zamykanie okienka jej meka
od wczoraj przesiedziala przy telefonie Jesli w wigilie nie miala byc sama a byla czyli to juz nie jest wigilia, wigilia jest wieczorem a ona dzwoni z rana
rano sie przelamala
zadzwonila
przyszedl jak przychodzil
przed obiadem
wlozyl jej reke
nabrzmiale piersi szukaly ratunku
niecierpliwila sie
nie poswiecal jej tyle czasu
co nieporadnemu rozpinaniu biustonosza
: 2008-12-29, 11:50
autor: z tłumu
Mnie się to erekcjato podoba.
: 2008-12-29, 12:25
autor: ann13
w ta wigilie nie miala byc sama --- z tego zdania nie wychodzi, czy to dziś, jutro, wczoraj (tylko, że miała ją spędzić z kimś), a zaraz potem on przychodzi przed obiadem, własciwie to mnie tylko rozśmieszyło, bo wiadomo, że to wyznacznik pory dnia bardziej, niż rosołu na stole
drzwi byly otwarte
w glowie dudnilo zamykanie okienka
te dwa wersy masz niefortunnie połączone, ważne, bo tylko w tym jednym jedynym, nie licząc awersacji jest ukryte podrzucone dziecko. w powody już nie wnikam, czy było jej za zimno, gorąco, może zapragnęła odrobiny ekshibicjonizmu, albo wietrzyła wazony, ale wychodzi na to, że ona zrobiła sobie wygwizdów w domu, przeciąg, jak otworzyła drzwi, to jej okienko trzaskało i od tego jej w głowie dudniło
: 2008-12-29, 12:43
autor: fobiak
ann13 pisze:a zaraz potem on przychodzi przed obiadem
najpierw jest wigilia a nastepny obiad jest na drugi dzien, zreszta pisze wyraznie
wigilia
noc przesiedziala przed telefonem
rano zadzwonila
i zjawil sie przed obiadem
widac wyraznie chronologie
a nie miala byc sama w wigilie tylko z noworodkiem
ktorego widac dopiero w awersacji
bo jesli ona jest mleczna to gdzie jest dziecko
: 2008-12-29, 14:01
autor: ann13
głupie pytanie
fobiak, a czy ty myślisz, że noworodek jest zawsze przy matce, ktora go przywiązuje sznurowadłem do cycka?, myślisz, że jak dziecka nie ma, to od razu wiadomo, że ona jest wyrodna i je porzuciła? bo to takie naturalne i co druga matka tak robi?
może śpi w drugim pokoju, jest z babcią na spacerze, albo się wietrzy na balkonie, lub ogródku, no jest nawet więcej możliwości, dopóki nie wyjaśniłeś, dla mnie awersacja to była abstrakcja, bo z treści wcale nie wynika, ze ona to dziecko wyniosła na zawsze, a właściwie to nie wiadomo co ono w ogóle tam nagle robi, dopiero po jej odkryciu zaczyna się go szukać i nie znajduje nigdzie, bo walące okienko, w którym czytam huczący wiatr, to za mało, aby zobaczyć je w przytułku
pisze wyraźnie, owszem
w ta wigilie nie miala byc sama --- możnaby powiedzieć, że to przyjście jego przed obiadem, to potwierdza, a tak serio, to jest spostrzeżenie, jej założenie, plan, tak przypuszczała, tu nie ma określenia czasu, chociaż to niby 24 grudzień, równie dobrze ta wigilia mogła być w dzień, w którym do niego zadzwoniła, a w przeddzień czekała, zresztą to zawracanie kijem wisły, bo to niewazne jest, najbiższe okolice wigilii wystarczą
: 2008-12-29, 14:28
autor: fobiak
w wigilie nie ma obiadu, nabrzmiale piersi i zamleczony stanik mowia, ze jednak tego noworodka nie ma, wigilia to rowniez dzien narodzin
: 2008-12-29, 14:37
autor: ann13
zamleczony stanik i nabrzmiałe piersi są potwierdzeniem, że to dziecko jest, a nie, ze nie ma, nawet jak się regularnie, choc ponoć na żądanie karmi, to też tak jest, i jeszcze powiem tak w nawiasie, że zdecydowana większość kobiet czyli 8 na 10 zalewa się mlekiem dopiero około 4 doby po urodzeniu, a nie na drugi dzień
: 2008-12-29, 14:40
autor: fobiak
a to to co
w ta wigilie nie miala byc sama
drzwi byly otwarte
: 2008-12-29, 15:21
autor: ann13
przecież to potwierdzenie faceta, na którego czekała z takim utęsknieniem, że aż drzwi nie zamknęła, jakby spodziewała się go za chwilę, a nawet nie zadzwonił, dopiero z twoim wyjaśnieniem, awersacja się klaruje, ale bez niego dziecko jest niewidoczne, a tego, że je oddała, nie da się z tekstu wyczytać (według mnie)
: 2008-12-29, 15:34
autor: fobiak
ciekawe, dlaczego czekala do rana z zadzwonieniem
moze ci ktos inny wytlumaczy
: 2008-12-29, 16:10
autor: ann13
bo czekała, aż on zadzwoni, telefon nie działa tylko w jedną stronę i to wcale nie musi oznaczać, że nie mogła, bo by mu przeszkodziła w noszeniu kawy żonie do łożka
włącznie z awersacja czytam to tak
w ta wigilie nie miala byc sama
drzwi byly otwarte
w glowie dudnilo zamykanie okienka
od wczoraj przesiedziala przy telefonie
rano sie przelamala
zadzwonila
zaplanowała sobie z kimś wigilię, żonaty kochanek mi tu nie wychodzi, bo ma inna choinkę, ale to ktoś z kim nie mieszka, czekała na niego, niecierpliwiła się, otworzyła drzwi, irracjonalnie, jakby to miało przyspieszyć przyjście tego kogoś, okienko jest związane z przeciągiem zamykanie/otwieranie, myslała, że zadzwoni do niej poprzedniego dnia, ale ją olał, wiec rano sama głupia do niego zadzwoniła
przyszedl jak przychodzil
przed obiadem
tu jest dziwnie, bo zdaje się że 'jak przychodził' przed obiadem, jest czynnością powtarzającą się, a trudno się tak urywać z pracy notorycznie na dwie godzinki na panienki, wiec zastanawia mnie status tej osoby, ale może to jakiś komiwojażer był
wlozyl jej reke
nabrzmiale piersi szukaly ratunku
niecierpliwila sie
nie poswiecal jej tyle czasu
co nieporadnemu rozpinaniu biustonosza
pocałowałby ją najpierw, a nie się pchał od razu z łapami, w sumie ta zwrotka jest dziwna, bo ani to zapowiedź seksu, ani kochania i może własnie w tej najbardziej przyczytałabym dziecko
gdybym była mistrzynią nadinterpretacji
: 2009-01-17, 17:57
autor: ann13
niech ci będzie, fobiak