erekcjato nocne
: 2006-10-19, 23:42
oknem wypadam tam gdzie zgrzany wiatr
pochłonął cykad szmer i mdły bez
rwiąc koszuli brzeg o tarninę
przemykam nad zbutwiałym
zamszałym stodoły kościotrupem
szczypię stóp palcami zielska ubierające
goliznę ziemi zroszonej księżycem
czasem nietoperzasto zwisam w dół
z półwiecznej czereśni
dziko nienażartym spojrzeniem
zapamiętuje jak mocno świecisz w pełni
wsiąkam zmysłami jak najgłebiej w sad
lunatykując
pochłonął cykad szmer i mdły bez
rwiąc koszuli brzeg o tarninę
przemykam nad zbutwiałym
zamszałym stodoły kościotrupem
szczypię stóp palcami zielska ubierające
goliznę ziemi zroszonej księżycem
czasem nietoperzasto zwisam w dół
z półwiecznej czereśni
dziko nienażartym spojrzeniem
zapamiętuje jak mocno świecisz w pełni
wsiąkam zmysłami jak najgłebiej w sad
lunatykując