szczerze napisawszy to nie rozumiem o co chodzi w tej polityce/filozofii erekcjato, mimo, iż przeczytałam "zasady" jakimi się "rządzi".
czy mam rozumieć, że słowa są znakami, a interpretacja to odczytywanie kodu?
bo jeśli tak, to faktycznie erekcjato nie równa się poezji, tylko... co to właściwie jest? gdzie mam to przypisać- nowy gatunek epiki, czy może jednak liryki?
Osadzenie erekcjato w "rzeczywistości literatury", w tym przypadku... polskiej(?) może pomogłoby w próbach odczytania/zrozumienia tego... "sposobu pisania".
Właściwie czy można napisać (nie ma czego?): erekcjata? Czy to tak jak z "Ferdydurke"
Moja nawałnica pytań ma źródło w tym, iż pierwszy raz spotkałam się z takim określeniem, takim... erekcjatem(?) Jeśli ktoś ma na tyle cierpliwości i chęci wytłumaczenia mi "tego wszystkiego" będę wdzięczna.
Pozdrawiam, Bianka.
[ Dodano: 2009-06-17, 16:55 ]
szczerze napisawszy to nie rozumiem o co chodzi w tej polityce/filozofii erekcjato, mimo, iż przeczytałam "zasady" jakimi się "rządzi".
czy mam rozumieć, że słowa są znakami, a interpretacja to odczytywanie kodu?
bo jeśli tak, to faktycznie erekcjato nie równa się poezji, tylko... co to właściwie jest? gdzie mam to przypisać- nowy gatunek epiki, czy może jednak liryki?
Osadzenie erekcjato w "rzeczywistości literatury", w tym przypadku... polskiej(?) może pomogłoby w próbach odczytania/zrozumienia tego... "sposobu pisania".
Właściwie czy można napisać (nie ma czego?): erekcjata? Czy to tak jak z "Ferdydurke"
Moja nawałnica pytań ma źródło w tym, iż pierwszy raz spotkałam się z takim określeniem, takim... erekcjatem(?) Jeśli ktoś ma na tyle cierpliwości i chęci wytłumaczenia mi "tego wszystkiego" będę wdzięczna.
Pozdrawiam, Bianka.