często przychodziła mu pomiauczeć za uchem
i robiła kółka palcem na jego wydepilowanych łydkach
ale wiecznie odpowiadał
zaraz

chciał ją zerżnąc kiedyś porządnie w przerwie na reklamy
ale znad czerwonego pędzelka do paznokci
szepnęła tylko namiętne
później
i dmuchając w schnący na włosach lakier
poszła sprawdzić czy nie ma jej tam, gdzie jeszcze nie była

potem ktoś ich widział na marszałkowskiej 13
jak się wreszcie do siebie przytulali























































pod rozbitym tirem

nie wiem czy to jest erekcjato. nie znam się na ere.
jednakże jako wiersz przypadł mi do gustu. z serii prawdziwość dnia codziennego.

tak po prawdzie to mogę się mylić ale...
albo mamy podobne przeżycia albo... mimowolnie Cię zainspirowałem ;)

to tylko takie wnioski kogoś, kto nosi zegarek na ręku
dopóki go nie zgubi i nie kupi sobie nowego, nad bezcennością wskazówek, choćby były plastikowe;)
napisałam to dwa lata temu, ale poszło we wszechświat razem z bazą, ale to jedno, z moich może 13u erekcjato, spośród tysiąca dwustu, albo miliona dziewięciuset, które i do mnie coś mówi, więc nie może go tu nie być

Super.
Ty chyba myślisz w stylu erekcjato, albo masz taką krew.

ann13 pisze:to tylko takie wnioski kogoś, kto nosi zegarek na ręku
dopóki go nie zgubi i nie kupi sobie nowego, nad bezcennością wskazówek, choćby były plastikowe;)
napisałam to dwa lata temu, ale poszło we wszechświat razem z bazą, ale to jedno, z moich może 13u erekcjato, spośród tysiąca dwustu, albo miliona dziewięciuset, które i do mnie coś mówi, więc nie może go tu nie być

hmm..
niemniej wyszło tak jakbyś tym żyła.
jakby nic nie straciło na czasie.
aktualnością lizało podniebienie...































samotnika

mniej więcej, nie wiem czy każdy tak ma, ale ja tak, że zawsze jestem jedną nogą tu, a drugą gdzie indziej, ale czasem sobie pomyślę, jakby to fajnie było gdyby chociaż czasem były razem, obydwie




w rwącej rzece ;)

Nie wiem jak masz, że w tych akrobacjach nie tracisz równowagi























psychicznej ;)

Anka naprawdę uważasz, że to erekcjato?

no co ty antyczka, na niby, tak sobie plotę czy po czy, bo rumianek przekwitł, chyba, zawsze co innego niż myślę, zeby mnie andreasowe CBA nie dorwało





jak będę w ubraniu
ale w międzyczasie, jak już chcialam zabajdurzyc znowu, to zainteresowaly mnie twoje kryteria, a czemu naprawdę to nie jest erekcjato ?

[ Dodano: 2009-08-03, 16:37 ]
laesus, trzymam się naokrąglo za udo ;)

Anka jestem starej daty jeśli chodzi o reformowalność pojęć. To po pierwsze primo. Po drugie primo - muszę spokojnie ubrać w słowa to, o co mi chodzi odnośnie erekcjato. Ujmując z grubsza - wg mnie wyloniły się dwa gatunki erekcjato. Tamten pierwszy, który odwracał całkowicie tekst i ten późniejszy, który zmienia tylko pewną sytuację.
To Twoje zaliczam zdecydowanie do drugiego. Przytulają się. Fakt - pod tirem....ale jednak przytulają.
Jutro powinien skończyć mi sie ruch w domu jak na dworcu (mieszkanie na skrzyzowaniu szlaków, szczególnie latem jest wesolutkie)i spokojnie postaram się wyłuszczyć swoje racje.

[ Dodano: 2009-08-03, 18:06 ]
nurty*

I nie upierałam się, pytałam tylko :)

ale oni nie zyją
zgineli w wypadku, wiec to nie jest zwykłe przytulanie

Anka przecież nikomu nie przyjdzie na myśl, ze polozyli sie pod TIR dla relaksu.

Długo zastanawialam się jak najkrócej przekazać moje kryteria podziału.
Żeby nie gmatwać, powiem w dwóch zdaniach. Dzielę erekcjato na dwa rodzaje:
a) odsłoniecie awersacji powoduje zmianę podmiotu na inny
b) odsłoniecie tejże zmienia tylko sytuację podmiotu.

[ Dodano: 2009-08-04, 23:02 ]
Ann w przypadku tego erekcjato nie wiem. Zadałam pytanie, bo zastanawiam się. A zastanawiam sie, gdyż chciałabym na tyle zrozumieć formę, by kiedyś napisać dobre erekcjato.
Rozumiesz?!

ann13 pisze:laesus, trzymam się naokrąglo za udo ;)

że też nie dane jest mi tego ujrzeć











w słusznej okazałości ;)