erekcjato korespondencyjne
: 2006-11-08, 21:11
kiedy polonez się juz wytańczył na drodze
ulubionym posrebrzanym widelcem z zastawy
wyciagam twoje miłosne listy ze skrzynki
bez małego kluczyka który sto lat temu przepadł
wyblakłym portretem w pamięci zacierając swoje ślady
dopiero teraz dostrzegam w tobie dwa kilo żalu
do świata ludzi zwierząt i doniczkowych roslin
schowanego przede mną kiedy jak duże dzieci
tak ładnie bawiliśmy się z kredą w podchody
zaśmiewając do pierwszej lepszej wytoczonej łzy
nawet podczas wojny domowej z kwiatkowską
nareszcie zobaczyłam że potrafisz być naturalny
jak dobry jogurt odtłuszczony z jeżyną niezmieszany
bez wykrochmalonego sztywnego kołnierzyka taki obnażony
z obawami na wierzchu pomiędzy policzonymi wersami
i wielkim strachem na wróble w niebieskich oczach
którego nigdy dotąd przecież mi palcem nie pokazywałeś
wstydliwie ukrywając swoją prawdziwie zamyśloną twarz
maseczką z ogórka
ulubionym posrebrzanym widelcem z zastawy
wyciagam twoje miłosne listy ze skrzynki
bez małego kluczyka który sto lat temu przepadł
wyblakłym portretem w pamięci zacierając swoje ślady
dopiero teraz dostrzegam w tobie dwa kilo żalu
do świata ludzi zwierząt i doniczkowych roslin
schowanego przede mną kiedy jak duże dzieci
tak ładnie bawiliśmy się z kredą w podchody
zaśmiewając do pierwszej lepszej wytoczonej łzy
nawet podczas wojny domowej z kwiatkowską
nareszcie zobaczyłam że potrafisz być naturalny
jak dobry jogurt odtłuszczony z jeżyną niezmieszany
bez wykrochmalonego sztywnego kołnierzyka taki obnażony
z obawami na wierzchu pomiędzy policzonymi wersami
i wielkim strachem na wróble w niebieskich oczach
którego nigdy dotąd przecież mi palcem nie pokazywałeś
wstydliwie ukrywając swoją prawdziwie zamyśloną twarz
maseczką z ogórka