marzyła

welur ciała spowijając mgłą wilgoci
gorącej kąpieli
każdy skrawek dopominał się
o chwilę uwagi
by potem móc jemu się przypodobać

tylko piersi wydawały się
nic sobie nie robić z zamieszania
w jędrności niewzruszone
sutkami mierząc w każdego
kto by się odważył na wprost nich stanąć

przecież to one
po ust miękkości i szyi gładkości
mają być dzisiaj źródłem drżenia

a on
miękkością rogalika z makiem
się zadowolił
zagryzając gładkością jajka na twardo
jędrności nawet nie spostrzegł
znad zapalcowanych okularów

znów marzyła