Tak zachęcają! Chyba się skuszę
i wezmę udział w wielkiej loterii,
wszelkie obawy pożegnać muszę,
bo mnie ubóstwo trochę już mierzi.

Co mi po długim życiu gdy bieda,
lepszy byt krótki ale treściwy
i mi ryzyka więcej potrzeba
poczuć, że oddech nie jest na niby.

A gdy się trafi główna wygrana,
dobry samochód, a nawet milion
mimo, że dusza będzie sprzedana
ucieszę każdą ostatnią chwilką.

Bowiem na szali będę musiała
postawić to, co mam najcenniejsze,
zdrowie i życie - cena nie mała
i może przestać bić moje serce.

Lecz do odważnych cały należy
świat oraz wszystkie jego zalety,
wystarczy tylko ślepo uwierzyć,
że jego wady, to same bzdety.
















































Zaszczepić się.