• Ostatnie utwory

    Adam Ziemianin


    Czarny blues o czwartej nad ranem

    Czwarta nad ranem
    Może sen przyjdzie
    Może mnie odwiedzisz

    Czwarta nad ranem
    Może sen przyjdzie
    Może mnie odwiedzisz

    Czemu cię nie ma na odległość ręki?
    Czemu mówimy do siebie listami?
    Gdy ci to śpiewam - u mnie pełnia lata
    Gdy to usłyszysz - będzie środek zimy

    Czemu się budzę o czwartej nad ranem
    I włosy twoje próbuję ugłaskać
    Lecz nigdzie nie ma twoich włosów
    Jest tylko blada nocna lampka
    Â?ysa śpiewaczka

    ÂŚpiewamy bluesa, bo czwarta nad ranem
    Tak cicho, by nie zbudzić sąsiadów
    Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie
    Myślałby kto, że rodem z Manhattanu

    Czwarta nad ranem...

    Herbata czarna myśli rozjaśnia
    A list twój sam się czyta
    Â?e można go śpiewać za oknem mruczą bluesa
    Topole z Krupniczej
    I jeszcze strażak wszedł na solo
    Ten z Mariackiej Wieży
    Jego trąbka jak księżyc biegnie nad topolą
    Nigdzie się jej nie spieszy

    Już piąta
    Może sen przyjdzie
    Może mnie odwiedzisz


    Zbieg okoliczności łagodzących

    Szliśmy do siebie ty i ja
    A drogi nasze wciąż mroczne były
    Lecz znalazł się ktoś
    I pomógł nam się spotkać
    Wśród zielonej naszej równiny

    Wyszliśmy piękni dla siebie
    I tacy zadziwieni
    Nasze serca gorące
    Bić równo zaczęły
    Jakby same tylko były na Ziemi

    A przecież mogłem być
    Przed twoją erą
    A przecież mogłaś być
    Przed moją erą

    Zbiegliśmy razem ty i ja
    Z gór ośnieżonych w ciepłą dolinę
    Kto tak dobry był
    I pomógł nam się spotkać
    W tej oszalałej gęstwinie

    Wyszliśmy nadzy dla siebie
    Z nocy na światło dzienne
    Nasze zegarki ślepe
    Chodzić nagle zaczęły
    O jednej i tej samej godzinie

    A przecież mogłem być
    Przed twoją erą
    A przecież mogłaś być
    Przed moją erą


    Rozmowa bez słowa

    Z tobą choćby pomilczeć
    Jakże jest ciekawie
    Gdy siedzisz cała piękna
    Przy swej małej kawie

    I podnosisz filiżankę
    Nie nazbyt wysoko
    Jakbyś chciała sprawdzić
    Czy jest jeszcze po co

    Włosy twe kochane
    Oczy twe kawowe
    Jakże cię podziwiam
    W tej cichej rozmowie


    Zielony dom

    Coraz dalej mi do domu
    Wszystkie klucze pogubione
    Dom za rzeką już się rozmył
    Dom zielony z Ogrodowej

    A przecież tam wszystko zostało
    Zegarek ojca obrączka po matce
    Srebrna dziesiątka z Piłsudskim
    Po babci Annie złoty naparstek

    I te spotkania pod balkonem
    Kiedy dzikie wino uderzało do głowy
    Gdy przychodziłaś taka piękna
    Krokiem z lekka majowym

    I odkrywaliśmy mowę piwonii
    Kwiecistą mowę i bujną
    Jan Sopel grał na harmonii
    Znaną melodię upojną

    "Ta ostatnia niedziela
    Jutro się rozstaniemy..."
    Skąd Jan harmonista wiedział
    Â?e nie będzie już takiej niedzieli

    Wyświetlenia: 1590  •  Komentarze: 0  •  Napisz komentarz [ Wstecz ]




  •  Wyszukiwarka
  • Zaawansowane




  •  Link do nas
  • Podziel się linkiem do naszej strony . Użyj poniższego kodu HTML:




  •  Najnowsi użytkownicy


  • Jest 265 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 265 gości

    Zarejestrowani użytkownicy: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


  •  Statystyki
  • Podsumowanie
    Liczba postów: 114194
    Liczba tematów: 13146
    Liczba ogłoszenń 4
    Liczba przyklejonych: 139
    Liczba załączników 97

    Tematów dziennie: 2
    Postów dziennie: 16
    Użytkownicy dziennie: 0
    Tematów na usera: 78
    Postów na usera: 676
    Postów na wątek: 9

    Liczba użytkowników: 169
    Ostatnio zarejestrowany użytkownik: zeedyssy

  •  Ankiety
  • W którym okresie żyło ci się najlepiej?

    1944–1954

    14%
    1955–1964

    Brak głosów
    1965-1974

    Brak głosów
    1975-1984

    Brak głosów
    1985-1994

    43%
    1995.-2004

    Brak głosów
    2005-2014

    Brak głosów
    2015-2024

    43%

    Liczba głosów : 7

    Wyświetl temat


  •  Clock