Praca wre
Dziewczęta śpiewają
Ognisko płonie
Przybywa diabeł
Pannie się kłania
Przystojniak nielada
Legat podziwia
Â?arty sobie stroi
Potem żre jak świnia
Przygody opowiada
Trucizny chce sie napić
Z rąk blondynki
Taka z niego gorączka
Do nóg pada
Prosi, a jak nie dają
To sam bierze
Przychodzi ropucha
Czas do koleżków wracać

Impreza w starym stylu zacina
Pije do dna, jak przystało
I znów żre jak świnia
Dzieweczki się pojawiają

Lubię ten klimat















































w "Potopie"