• Ostatnie utwory

    Charles Bukowski


    uścisnąć ciemność

    zgiełk jest bogiem
    szaleństwo jest bogiem

    wiecznie trwający spokój
    jest
    wiecznie trwającą śmiercią.

    agonia może zabić
    lub
    agonia może podtrzymać życie
    ale spokój jest zawsze
    przerażający
    spokój jest najgorszą z
    rzeczy
    przechadzający się
    mówiący
    uśmiechający się,
    zdający się być.

    nie zapomnij o chodnikach
    dziwkach,
    zdradzie,
    o robaku w jabłku,
    barach, więzieniach,
    samobójstwach kochanków.

    tu w Ameryce
    zamordowaliśmy prezydenta i
    jego brata,
    inny prezydent złożył urząd.

    ludzie wierzący w politykę
    są jak ludzie wierzący w
    boga:
    they are sucking wind
    through bent
    straws.

    nie ma boga
    nie ma polityki
    nie ma spokoju
    nie ma miłości
    nie ma władzy
    nie ma planu

    trzymaj się z dala od boga
    zostań niepokorny
    staczaj się.


    Nie czytała klasyków"

    nie spałem
    przez trzy noce
    albo trzy dni
    i moje oczy są bardziej
    czerwone niż białe;
    śmieję się do
    lustra,
    i słucham
    tykania
    zegara
    a gaz
    w moim piecyku
    ma taki
    tłusty
    ciężki
    zapach, przeszywa
    mnie ryk
    samochodów,
    mój mózg
    obwieszony autami
    jak bombkami, ale
    czytałem
    klasyków
    a na mojej kanapie
    śpi schlana winem
    dziwka
    która pierwszy raz
    w życiu
    słuchała
    dziewiątej Beethovena
    i znudzona
    usnęła
    grzecznie słuchając.
    tylko pomyśl, tatuśku, powiedziała,
    z twoją głową
    mógłbyś być pierwszym człowiekiem
    kopulującym
    na księżycu


    sztuka

    gdy
    duch
    słabnie
    pojawia się
    forma.


    Afryka, Paryż, Grecja

    2 kobiety
    które znam które są
    dość podobne

    prawie w tym samym
    wieku
    obeznane
    w literaturze

    z każdą z nich kiedyś
    spałem
    ale teraz to już
    skończone

    jesteśmy przyjaciółmi

    były w Afryce
    Paryżu
    Grecji

    tu i tam

    pieprzyły kilku znanych
    facetów

    jedna żyje teraz z
    milionerem
    jakieś kilka mil
    stąd chodzi z nim na
    śniadania
    i kolacje
    karmi jego rybki jego koty i
    jego psa
    kiedy się upije dzwoni do
    mnie

    ta druga ma
    trudniejsze życie
    sama w małym mieszkaniu w
    Venice (Kalifornia)
    słuchająca bębenków
    bongo

    sławni mężczyźni wolą chyba
    młode kobiety

    młodej kobiety łatwiej się
    pozbyć: mają więcej miejsc
    do których mogą
    iść

    kobietom które były kiedyś
    piękne
    trudno się
    zestarzeć

    muszą stać się
    inteligentniejsze (jeżeli
    chcą
    utrzymać swojego faceta) i
    robić
    więcej rzeczy w łóżku i poza
    nim

    te 2 kobiety które znam
    są dobre w łóżku i poza
    nim

    i są inteligentne
    wystarczająco inteligentne
    by wiedzieć
    że nie mogą do mnie przyjść
    i zostać
    dłużej niż
    godzinę lub dwie

    są dość
    podobne

    i wiem
    że jeśli przeczytają ten
    wiersz
    zrozumieją
    go
    tak samo jak rozumieją
    Rimbauda i Rilkego

    czy Keatsa

    w międzyczasie spotkałem
    młodą blondynkę z
    Fairfax

    kiedy ogląda moje obrazy
    na ścianach
    ja skrobie spody
    jej stóp.


    koniec


    jesteśmy jak róże które nigdy nie pokwapiły się
    zakwitnąć wtedy kiedy powinny były zakwitnąć i
    teraz jakby
    słońce było już zmęczone
    czekaniem




    i księżyc i gwiazdy i świat


    Długie spacery nocą --
    oto co dobre dla duszy:
    zerkanie do okien
    obserwowanie zmęczonych gospodyń
    próbowanie pokonania
    ich podchmielonych mężów.



    prosty porządek


    wzięłam swoją przyjaciółkę na twój ostatni odczyt poezji,
    powiedziała.
    tak, tak? spytałem.
    ona jest młoda i ładna, powiedziała.
    i? spytałem.
    nie podobały jej się te twoje
    wypociny.

    potem rozciągnęła się na tapczanie
    i zdjęła
    buty.
    Nie mam zbyt ładnych nóg,
    powiedziała.

    w porządku, pomyślałem, ja nie mam zbyt dobrej
    poezji; ona nie ma zbyt ładnych
    nóg.

    remis.





    metamorfoza

    przyszła dziewczyna
    zbudowała mi łóżko
    wyszorowała i wypastowała
    podłogę w kuchni
    wyszorowała ściany
    poodkurzała
    wyczyściła toaletę
    wannę
    wyszorowała podłogę w
    łazience
    i obcieła mi paznokcie u
    stóp i
    włosy.

    potem
    tego samego dnia
    przyszedł hydraulik i
    naprawił zlewozmywak
    i spłuczkę
    a człowiek z gazowni
    naprawił grzejnik
    a facet od telefonów
    naprawił telefon.
    teraz siedzę w tej całej
    doskonałości.
    jest cicho.
    zerwałem z całą trójką moich
    dziewczyn.

    czułem się lepiej gdy
    wszystko było w
    nieładzie.
    powrót do normalności zajmie
    mi kilka
    miesięcy:
    nie mogę nawet znaleźć
    karalucha żeby się z nim
    zbratać.

    straciłem swój rytm.
    nie mogę spać.
    nie mogę jeść.

    zostałem ograbiony z
    mojego brudu.


    w nocy gdy miałem umrzeć

    w nocy gdy miałem umrzeć
    pociłem się na łóżku
    i słyszałem świerszcze
    na zewnątrz biły się koty
    i mogłem poczuć swoją duszę
    sącząca się przez
    materac
    a na chwilę przed tym jak
    upadła na podłogę
    podskoczyłem
    ledwo mogłem chodzić
    jednak poszedłem włączyć
    wszystkie światła
    potem wróciłem do łóżka
    i znowu dusza sączyła się
    przez materac
    i zerwałem się
    zanim upadła na podłogę
    poszedłem i włączyłem
    wszystkie światła
    a potem wróciłem do łóżka
    a ona znów kapała a
    ja wstawałem
    włączając wszystkie światła

    miałem 7-letnią córeczkę
    i byłem pewien że ona nie
    chce bym był martwy
    w przeciwnym razie nie
    miałoby to
    znaczenia

    ale przez całą noc
    nikt nie zadzwonił
    nikt nie wpadł z piwem
    moja dziewczyna nie
    zadzwoniła
    jedyne co słyszałem to
    świerszcze i było mi
    gorąco
    i męczyłem się z tym
    wstając i kładąc się
    aż pierwszy promień słońca
    wpadł przez okno
    przez krzewy
    i wtedy ułożyłem się na
    łóżku
    a dusza pozostała
    w końcu we mnie i
    zasnąłem.
    teraz ludzie wpadają
    waląc w drzwi i okna
    telefon dzwoni
    telefon dzwoni bez przerwy
    dostaję świetne listy
    listy pełne nienawiści i
    listy miłosne.
    wszystko jest znów po
    staremu.


    pod

    nie mogę podnieść niczego
    z podłogi -
    starych skarpet
    szortów
    koszul
    gazet
    listów
    łyżek butelek kapsli

    nie mogę pościelić łóżka
    odwiesić papieru toaletowego
    umyć zębów
    rozczesać włosów
    ubrać się

    zostaję w łóżku
    nagi
    na brudnych prześcieradłach
    w połowie leżących na
    podłodze
    guziki od materaca
    uwierają mnie w
    plecy

    kiedy dzwoni telefon
    kiedy ktoś podchodzi do
    drzwi
    wściekam się

    jestem jak robak pod
    kamieniem
    ten sam strach

    zostaję w łóżku
    zauważam lustro na komodzie

    podrapać się to
    zwycięstwo.

    Wyświetlenia: 3563  •  Komentarze: 0  •  Napisz komentarz [ Wstecz ]




  •  Wyszukiwarka
  • Zaawansowane




  •  Link do nas
  • Podziel się linkiem do naszej strony . Użyj poniższego kodu HTML:




  •  Najnowsi użytkownicy


  • Jest 262 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 262 gości

    Zarejestrowani użytkownicy: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


  •  Statystyki
  • Podsumowanie
    Liczba postów: 114194
    Liczba tematów: 13146
    Liczba ogłoszenń 4
    Liczba przyklejonych: 139
    Liczba załączników 97

    Tematów dziennie: 2
    Postów dziennie: 16
    Użytkownicy dziennie: 0
    Tematów na usera: 78
    Postów na usera: 676
    Postów na wątek: 9

    Liczba użytkowników: 169
    Ostatnio zarejestrowany użytkownik: zeedyssy

  •  Ankiety
  • W którym okresie żyło ci się najlepiej?

    1944–1954

    14%
    1955–1964

    Brak głosów
    1965-1974

    Brak głosów
    1975-1984

    Brak głosów
    1985-1994

    43%
    1995.-2004

    Brak głosów
    2005-2014

    Brak głosów
    2015-2024

    43%

    Liczba głosów : 7

    Wyświetl temat


  •  Clock