...dziadzka wypompowany przez dojarkę próbował podnieść się z kolan ale
nie dał rady się pozbierac do pionu
więc baba mu pomogła i zaniosła jak niemowlę do łóżka gdzie spędził jakieś
trzy dni i trzy noce dodatkowo nie dał rady spojrzeć w oczy bo wstyd był
ogromny
babka jakby nigdy nic przynosiła mu jedzenie do łóżka i łypała z lewego oka
a że mądra była więc nie dała mu ujrzec swojego rozbawienia
dziadek nabierał rosołkowych sił i poczuł wreszcie że ''szwanc'' jakby troszkę się rozbudza zawołał więc babkę i zaczął ją po pączuszku czochrać
już już miał ...ten no...wsadzić
juz prawie sie udało
i ''szwanc''się zgiął w pół

dziada o mało krew nie zalała strzelił ''szwanca'' ze złością w łeb
a ten opadł mu bezwładem...to nie do pomyslenia burknął pod nosem
i wyszedł przed chałupę

babka poszła w tym czasie
szybko figo fago ...czyściutka koszulka
sobie pepsi a dla dzidka 6 browarów trach na stół
zapaliła świeczuszki i zawołała chodz no tu pogadamy
''niuniek'' (pieszczotliwa nazwa dziadka)

wypij piwka i przemyślimy w ciszy ten problem
a potem porozmawiamy

dziadek wyżłopał swoje piwa i podniósł sie z fotela za potrzebą
babka go przewróciła wyjęła ''szwanca''z rozpora
i ten no...
na łepetynce ''szwanca''zakręciła gumkę
nie dla wyglądu rzecz jasna

''szwanc'' nabrzmiał ...naprężył się solidnie
baba hyc na jezdzieca i jak w biodra z pięt świsnie
dziadek oczy w słup i wycharkując niezrozumiałe słowa
z babką w nieznane se pogalopował

gdy już zakończyli ten galop przez nieznane
gumka nagle pękła i wylało się sikanie