chyba nawet nie wiesz
że ciagle widzę wczoraj

kiedy chrapałeś w rytm czaczy ze sterczacym penisem nad ranem
które mogłoby nigdy nie nadejść

bo nie chce żebyś mi machał z samochodu krzycząc do widzenia
przy nastepnym mgnieniu wiosny z fioletowym krokusem

pamietam umywalkę z szarym mydłem i szum wody
chociaż najpierw wszedłeś do pokoju wstydząc się
za ząbek czosnku

nie mogę sobie tylko przypomnieć
smaku arizońskiego tytoniu na ślasku
a ty pewnie nie masz pojącia
że często o tobie myslę a nie tylko od święta
































































zmarłych