• Ostatnie utwory

    Bajka o Starej Tułaczce


    Dawno, dawno temu, a może wczoraj, nikt już tego nie pamięta, było, czy nie było, ale tak się zdarzyło, że żyła sobie Stara Tułaczka. Nikt też już nie pamiętał, jak miała naprawdę na imię.
    Stara Tułaczka zajmowała się noszeniem wody Starym Wiaderkiem. Ona i wiaderko dobrze się rozumieli: obydwoje tak samo poobijani i podziurawieni.
    Stara Tułaczka nosiła tę wodę po to, żeby powstawały Zamki na Lodzie. (trzeba jeszcze powiedzieć, że Mróz myślał, że Zamki na Lodzie mogą być tylko Zamkami z Lodu, bo inaczej cała historia nie będzie całkiem prawdziwa)
    Ale nigdy Starej nie udawało się do zimy przynieść tyle wody, żeby Mróz miał dla niej z czego budować Zamki. Zanim przyszedł Mróz, cała woda, którą przytargała Tułaczka, wsiąkała w piasek.
    Mróz mógł już tylko ściąć wilgotną powierzchnię. Robiła się z niej szklista ziemia.
    Taka, że Stara Tułaczka idąc z wiaderkiem, co i rusz ślizgała się na niej i w końcu grzmociła tyłkiem w ziemię, a jej rozjechane we dwie strony nogi sterczały w niebo, jakby Tułaczka była procą.
    Wystarczyłoby wtedy tylko umocować gumę u kostek i Stara Tułaczka mogłaby z siebie spokojnie strzelać kamieniami w niebo, jak z procy. Ale ona nie miała gumy, więc po prostu gramoliła się z lodu i szła dalej, do studni, bo tak przeca robiła codziennie i nie widziała powodu, żeby przestać. A zresztą przywiązała się do Starego Wiaderka i nie chciała go porzucać dla Czego Innego. Byłoby jej żal zostawiać Wiaderko bez roboty. Za długo byli razem: ona i wiaderko.
    Gdy Stara Tułaczka rozbijała sobie zadek o zlodowaciałą ziemię, burczała: - O, zima!
    Inaczej może by jej nie zauważyła, ponieważ noszenie wody Starym Wiaderkiem tak ją męczyło, że już nie miała siły myśleć o niczym innym.
    Po prawdzie to właściwie już nawet zapomniała, po co nosi wodę: wisiało jej, czy na Zamki na Lodzie, czy może na Co Innego. W ogóle nie pamiętała tego, co pamięta.
    Ale Mróz pamiętał i chrzęścił nieraz Starej Tułaczce do ucha, kiedy leżała na Lodzie: - I co, poobijana, durna dupo? Znowu leżysz. Niczego nie mogę przez ciebie zrobić, bo znowu leżysz. A wody tyle, ile trzeba, jak nie ma, tak nie ma.
    Mróz nie wspominał o tym, że potrzebuje wody na Zamki na Lodzie, ponieważ bał się, że gdyby kobieta, Stara Tułaczka, przypomniała sobie, po co zaczęła nosić wodę, to może pomyślałaby, że chrzani Zamki na Lodzie, bo teraz nie są już tym, co ją obchodzi. I ciepnęłaby jednak Wiaderkiem.
    Czasem, kiedy przychodziło lato i Starej Tułaczce robiło się nieco cieplej, przypominała sobie niejasno, jak ludzie mówili jej (kiedy jeszcze miała jakieś dawne imię, które polazło gdzieś we światy i nie chciało wrócić), że wiara góry przenosi.
    Stara Tułaczka uśmiechała się krzywo: - Pitolenie!
    Kwaśniał jej wtedy humor i żeby go sobie poprawić, na chwilę odstawiała wiaderko i robiła babki z piasku. Na Zamki z Piasku nie miała wystarczająco dużo czasu.
    Wtedy też przypominały jej się inne echa z czasów, kiedy miała Inne Imię niż Stara Tułaczka. Echa przybiegały do niej i szeptały: Fajna z ciebie babka.
    A ona myślała sobie wtedy przenosząc babki z piasku (sama nie wiedziała, dlaczego chce je dokądkolwiek przenosić), że teraz jest sama jak fajna Babka z Piasku. Tylko dzięki temu, że od czasu do czasu ostrożnie polewa się zimną wodą z Wiaderka, nie rozsypuje się na amen.
    A później, kiedy przychodził czas na nią, zostawiała babki z piasku, brała z powrotem wiaderko i znowu zaczynała iść, jako i zwykle, do studni i z powrotem, a nad nią brzęczała jak mucha piosenka, a ona przytupywała w jej takt:

    winna to ja jestem od zarodka
    poprzez czas do dzisiaj
    jak stara tułaczka


    Trochę Koniec, trochę nie

    [ Dodano: 2006-11-26, 19:23 ]
    bajka inspirowana tym wierszem

    posiadłam wiarę

    toż wiara góry przenosi
    co prawda moja to tylko babki z piasku

    ale zawsze to coś

    zamki dopiero zaczynam budować
    tylko z deszczem krucho

    a noszenie wody starym podziurawionym
    wiaderkiem czasochłonne nazbyt

    droga wydłuża się zmęczeniem
    padam na twarz jak ten co miał odkupić

    winna to ja jestem od zarodka
    poprzez czas do dzisiaj jak stara tułaczka

    ale podnoszę się co dnia
    wszak jest z kogo brać przykład


    Opublikowany: 25-11-2006 21:56 przez: cieniu1969

    pozdrawiam all

    Wyświetlenia: 6162  •  Komentarze: 22  •  Napisz komentarz [ Wstecz ]




  •  Wyszukiwarka
  • Zaawansowane




  •  Link do nas
  • Podziel się linkiem do naszej strony . Użyj poniższego kodu HTML:




  •  Najnowsi użytkownicy


  • Jest 300 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 1 ukryty i 299 gości

    Zarejestrowani użytkownicy: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


  •  Statystyki
  • Podsumowanie
    Liczba postów: 114214
    Liczba tematów: 13146
    Liczba ogłoszenń 4
    Liczba przyklejonych: 139
    Liczba załączników 97

    Tematów dziennie: 2
    Postów dziennie: 16
    Użytkownicy dziennie: 0
    Tematów na usera: 78
    Postów na usera: 676
    Postów na wątek: 9

    Liczba użytkowników: 169
    Ostatnio zarejestrowany użytkownik: zeedyssy

  •  Ankiety
  • W którym okresie żyło ci się najlepiej?

    1944–1954

    14%
    1955–1964

    Brak głosów
    1965-1974

    Brak głosów
    1975-1984

    Brak głosów
    1985-1994

    43%
    1995.-2004

    Brak głosów
    2005-2014

    Brak głosów
    2015-2024

    43%

    Liczba głosów : 7

    Wyświetl temat


  •  Clock