Na skrzydłach wiatru wznosi się pieśń Sięga chmur by zbliżyć się do koron drzew Bez słów ta modlitwa cichsza niż szept Nieuchwytną melodią odbiera spokój i sen Kuszony rytmem odchodzę w noc Nieczuły na wdzięk Księżyca zanurzam się w mrok Spragniony dotyku wystawiam swe ciało na chłód Smakując Ciemno...

Lody lodami
Wciąż czekający lekarz
Wszystko mu wisi

Nie rozłożysz nóg przede mną - szkoda
Może zrobisz chociaż loda
A jak połkniesz co najlepsze
To masz u mnie cud minetkę

Zajmę sprawnie się guziczkiem
Co go trzymasz pod spódniczką
Nie odstraszy mnie tamponik
Jam jest przecie seksoholik ;P

Jak dla mnie pomysł świetny! Uwielbiam gorrrącą marchew, a po tym tekście będzie mi się nawet jeszcze przyjemniej kojarzyć :P

Narzędzia
Tylko tego potrzebuję
By rozkręcić Ciebie czule

Czasu
Tego mam pod dostatkiem
Już majstruję złotą klatkę

Chęci
Może kiedyś ich zabraknąć
Odejść mógłbym wtedy łatwo

wwww pisze:Nie mogę się poruszać. Ciasnota straszna.

Ale że jak?

[ Dodano: 2010-06-30, 21:25 ]

wwww pisze:Nie mogę się poruszać. Ciasnota straszna.

Ale że jak? Przecież im ciaśniej tym milej

Łza na policzku
Chusteczka zmięta w dłoni
Wyschnie do jutra

Puste pudełko
Żołądek oszukany
A ja gdzieś obok

Mogę się wtrącić?


Liżę twą cipkę
Ty nie zakręć mej wody
Może być wdzięcznie


Coś mi tu kuleje, ale obraz cipki, wody i prysznica działa troszkę na moją wyobraźnię ;) (plus alkohol w moich żyłach)

Whisky na lodzie
Na zewnątrz już noc ciepła
Sam piszę haiku

Ekran zbyt jasny
Noc zaraz się zacznie
Moja żona śpi

Dość mam już słów
Łez w nich zawartych
Sztyletów przytępych o ostrzach zadartych
Niech cisza nadejdzie i mnie ukoi
W słodkiej nicości już nic nie zaboli

wwww pisze:I na czym ja Fobiakowi jajka usmażę?

Spytaj się Balbiny i Ptysia

Nie ma czego zazdrościć pl - pewnie dieta fajczano-energydrikowa

Bo człowiek jest maszyną, która myśli, że może więcej od innych urządzeń. Może ma rację, a może i nie.

ps. Dzięki

ps2. Ktoś musi odpoczywać, by inny ktoś mógł kiedyś też... Wybaczam :)

Cóż za bluźnierstwo!








To lubię :)

Bardzo mi się spodobał koniec. Trzymaj się octu winnego, bo cierpki smak jest najlepszy! ;)

Jakbym nie patrzył mym prostym wzrokiem Muszę i tak wziąć Cię pod lupę Ząbki spiłować Obadać poskrętnie Wydumać co może być (lecz nie będzie) Rozkręcić każdą część Ciebie potrafię Zajrzeć do duszy jeśli zapragnę A gdy zabraknie nam już energii Sprężynę nakręcę Wymienię baterie I będzie co będzie (a ...

ann13 - ten tekst miał być wyliczanką, w miarę wyczerpującą odpowiedzią na niezadane pytanie, a bez tego nieszczęsnego -o- byłby tylko delikatnym wierszykiem ;)

wwww - cieszę się, że mój mały ekshibicjonizm sprawia komuś przyjemność.

O zapachu fosy przy dnia świcie
O zieleni trawy pod nocy błękitem
O sieciach pająków nad dwiema duszami
Co w dusznym lesie szukają odmiany

O drżeniu rąk na parkowej ławce
O uśmiechu oczu i pewnej nastolatce
O głupim pytaniu wpędzającym w pułapkę
Przypominasz o tym co kiedyś było łatwe