- Szukaj

Taki swiat mam wokól siebie. Piszę tak, bo dzisiejszy świat jest przesiąknięty jadem. Napisałem kilka optymistycznych wierszy również, ale w większoszci są to ponure odzwierciedlenia rzeczywistości. Mam nadzieję, że podobają Ci się choc, nie które ;)

pozdrówka

Maleńkie listki
Kolorów przybrały tyle
Spadły i leżą
To chodnikowe motyle.

Jesienna aura
Matka ich odlotów
Przyszła by wreszcie uwolnić
Chłody ich pochodów.

powiem szczerze, że mi się też lepiej go czyta odchudzonego;) dziękuję za pomoc

pozdrówka

Gacek, jest mi bardzo przykro, że ktoś Cię obraża w ten sposób. Nikt nie zasługuje aby kierowano wulgaryzmy w stronę swojej osoby. Z tego, że ktoś czyta Twoje utwory, to powinieneś się cieszyć, bo brak czytelnika, jest jak pisanie do szuflady. Ale to, nie jest czytanie z uporem maniaka, to jest zain...

Też mam gdzieś coś w tym stylu, musiałbym pogrzebac w mojej szufladzie ;) Tak szczerze mówiąc, to podoba mi się, bo ma swój urok i troszeczkę grafomani, ale tylko troszeczkę :D

pozdrówka

Cierpienie roni łzy jadowite, W pustce pokojów odbija się mrok. Pełznie przez szczeliny umysłu, Ciągłym sapaniem czyni ostatni krok. Głuchym echem wulkanów, Rozpościera białe welony odrazy. Rękoma ścierając nadzieję ze ścian, Krzepnie, kąsając głębokie rany. Miotając się w pustce agonii, W krzyku pę...

Gacek, nie dopatrzyłem się Twojego komentarza i dlatego dopiero dziś na niego odpowiem, ponieważ znalazła się w nim aluzja do mojej osoby. Najgorsze dla czytającego, jest brak poszanowania jego opinii, jeśli ktoś fatyguje się dać Ci komentarz, to znaczy, że poświęca czas żeby wypowiedzieć się o utwo...

Po drugiej stronie okna Tam jeszcze światła nie zgasły, Mityczny świat, wszystkich jego magii. Na zaparowanym płótnie Mozolnie tworzy dzieło, Nie prosi o wiele, Kilka kolorów, zieleń rozmowy. Choć, za tą ciemną stroną Nie ma już inności, Wyciąga dłonie błagalnie Zanurza je w sny swoje, Rozdrapując n...

Wiersz ma coś w sobie, ale są potknięcia. Pierwsza strofa gubi rytm oraz rym przez ćmę, poczym ćma ma rym z dnia, dnia z mgła, słońce z koncert. Końcowy wers, bez fałszu gra, załamuje rytm już totalnie. W pierwszej strofie żaden wers nie pokazuje rymu, w drugiej drugi czwarty, w trzecim mamy słońce ...

Wielokropek, razi okropnie. Wielokropkiem nadrabia się coś czego nie można określić w utworze a czytający ma sobie włączyć 3d żeby sobie to dopisać. W Twoim utworze, używasz go jako przecinek, tak to wygląda. Ogólnie może być, ale przebajerowany troszeczkę i na jedno kopyto, nic oryginalnego. Zazdro...

To się zasoliła rybka ;) potobająmi się metafory, brakuje pstryczka, takiego włącznika, mocniejszego obrazu. Ogólnie jestem na tak

pozdrówka

Czytając Twoją interpretację odnoszę wrażenie, że nie potrafisz odczytać prostego przesłania, ale nie o to chodziło. Odpowiadając na pytania: Zimno krwiste cielska nie muszą być końmi, jakiejś tam krwi, ani też trupami. Możemy tak nazwać osobę, która nic nie czuje, mam na myśli uczucia darzone wzglę...

Wiersz w formie opowieści, nie mój gatunek, ale przyjemny w czytaniu, jeśli chodzi o treść. Najbardziej drażniąca sprawa, dla mnie, to, to że po kropce jest mała litera choć nazwiska piszesz z dużej. I te rozbicie wiersza, jest jakieś a symetryczne nie pasuje, to do treści, jak i konsekwencji zapisu...

Ale jestem chociaż bliskoooo :) ?

Bez przerwy udajesz Grasz kiepskie role, Nie potrafisz ustąpić Oddajesz się monotonii, Każesz mi skomleć Jęzorem mielesz, Starasz się okiełznać Swawole zgryzoty, Nie widzisz tyranii Ugrzęzłem w rutynie Dlatego odchodzę I rozmowę ucinam poobiednią drzemką

Tam gdzie, akacji już nie ma, A w oknach mrok zapada częściej, Gdzie beton, wrósł nam w skórę, Tam gdzie, wypuściłem na wolność Mój pierwszy pocałunek. Tam nie daleko, Na piaszczystej plaży z murem dokoła Budowaliśmy swe wymarzone zamki, Zniknęły uśmiechy na ławkach Piękno wróbli, Jesieni piegowatej...

elutka - w którym momencie zstawiłem otwarty tekst? Nie rozumiem, zakończyłem awersacją. Co do słowa za dużo, to którego anty-czka?
Chciałbym się dowiedziec gdzie jest błąd.

dzięki za pomoc

pozdrówka

Tylko ty i ja
Bez prawa bytu,
W siebie wpatrzeni
W tafli odbiciu,
W bieli czystość
Przyjmuje pokornie
Spojrzenia ostatnie,
Namaszczą ulgę
Westchnienia miłe
Gdy beztrosko

zamknę sracza klapę.

Z czekoladą w ustach Namiętnie głaszczę furię, Zwątpienie, fałszywy przyjaciel Podaje mi dłoń mokrą, Oczy zaszły krwią wściekłości. Rozpiąłem odwodnione mięśnie Obgryzionymi paznokciami szpecę ścianę Podtrzymując się jej, ostatkiem wiary. Wypuściłem z pamięci obraz Mdłych, okaleczonych trądem, Przew...

No i nie wyszło ;) ale chęci były. Mam nadzieję, że chociaż w jakiej części udało mi się osiągnąc minimum do erekcjato;) Samą treśc, wolałbym jednak pozostawi w postaci, jaką ją stworzyłem a takie operacje plastyczne j/w nie pasują mi, wiem, że każdy ma swój punkt widzenia, ale on zależy od punktu s...

Jak to przeczytałem, pierwsza myśl, jaka mi się nasunęła to - pamiętacie laurki w szkołach? Wierszyki się tam wpisywało, takie pasztety, ale ile niby radości dla rodziców. Gacek, myślę, że takie sranie w banie to kolesie zapodają jakimś Helgom, co czekają z wałkami na głowie i z papierosem w pyskach...

Mądrych nie posadzą
korzeniem do góry,
w piętrowych szklarniach
z czarnymi szybami od południowej strony,
głupich nie zaorają
pługiem moralności
zaprzęganych przez tęgich magistrów

zawsze chciałem zostać geodetą

Marszczę słowa na myśl o jutrze Spowalniam oddech zyskując na czasie, W popłochu wyskakuje na dwór By ujrzeć światło na ziemi blacie. Wziąłem klika liści światła Rzucając je w pianę zielonej rosy, Opadając tak lekko na jaśmin marmuru Wzbiły tumany myśli nad pokosy. Złapałem na chwilkę wiatr za grzyw...

Użyłem – klakami- ponieważ, klaki ( klakier) znaczy, że te oklaski nie są szczere. Gdybym napisał, owacje, stwarzam pozory, że coś jest piękne i prawdziwe a zarazem szczere. Klakami mogą cię obdarzyć znajomi, ale w głębi duszy nie życzą ci dobrze, na przykład w życiu. Cała konstrukcja wier...

upsss, nie wiem, jak wkaradło się, to nieszczęsne - się :)

dziękuję za zwrócenie uwagi, pozdrówka

W czerwieni oddałem dwa pokłny słabości jeden, drugi w dniu pokory. W jednym uścisku przyacielskim chciałem zatrzeć ślady, bym zostać mógł na stałe. Gromkimi klakami spowiło się powietrze w blasku świec przy krzyżu, przy głuchych, nadętej orkiestrze. Demony tańczyły radośnie w koło palcami mnie wyty...

W tym miejscu gdzie, żył błękitnych słaby puls wyczuwasz. tam, gdzie oddech zamiera w zimnych objęciach nie proszonych gości. W tym miejscu, gdzie stoisz stopy parzą od ogrzanego asfaltu to jest, to miejsce, w którym się nie schronisz, wyczuwają słabość, jak hieny, daj im tylko okazję a zaszczują ci...

Tak zwyczajnie się spojrzałem Ułamek sekundy… Może za długo, Rzęsy tańczyły powabnie. Jak kropla rosy w złocie Skąpana słodyczą, Słowo zasnęło już dawno, Gwiazdami przyozdobione źrenice. I spałaś tak normalnie W różowej piżamie, Z kolorowym makijażem myśli Wpatrzona po cichu, Może nie na m...

W papierowej torbie, na dnie, Kilka czerwonych, nieznanych dat, W biegu przed czasem, bez wiary, W dziurawych skarpetach, na oślep, Dotykając prawd, obojętnych spojrzeń, Smakując ogień, językiem chropowatym, Bezlitośnie zlizywać morderczy jad, Z gnijących na słońcu, w fetorze, Spóźnionych, niedokońc...

Zimnokrwiste cielska
Zwałem swych czynów
Przeszły przez ulicę
- smutku.

Ciężkimi krokami
Podążała krzywda za nimi
By tortury czynić
- na żywych.

I już prawie nikogo nie ma
- na ulicy smutku.

I w niczym się pogrążyć Od kszyku wyrywać włosy, Czy jest gdzieś gram światła W tym zadymionym Ciemnym śmierdzącym pokoju. Krata patrzy na mnie ÂŚmiejąc się szczerzy zęby wściekle Odrapane ściany kurczą się mozolnie, Klaszczą w ciszy radości, Stęchnięte wyrwane szmaty. Znów oczy zamknąć choć na chwi...

Dziękuję za czas spędzony nad interpretacją mojego wiersza. Każda porada, krytyka jest mile widziana ;) Nie chciałbym być gruboskórny, ale proponowałbym popracować nad odczytywaniem interpunkcji: Napisałaś: [ Dodano: 2008-08-16, 12:33 ] tutaj też jest głupio Z białej delikatnej koperty, Wsunąłem ost...

Wieczorami, gdy miękko biegam po suficie,
Płaskich spojrzeń okien dotykam myślami
W uciekających pomrukach sąsiadów
Wyszukuję składników słów,
Poprawiam delikatnie język,
Układam palce przed sobą
Nic się z nimi nie dzieje
Nie ma nic za ścianą,
Na białej pościeli
Brakuje gwiazd
Szum zamiera
Odpływam.

Dziełem mego życia,
Chwil przewrotnych kilka,
W pięknej pelerynie
Strach przenika ściany.

W starej szafie,
Z dębowymi płucami,
Koszule powiesiłem
Za kołnierzami, opary marzeń.

Wsłuchuję się w szepty firanek,
Przy blasku zgaszonej świecy,
Strącając popiół do urny
Przed kieliszkiem odwagi.

Wstawajcie umarłe posągi Krwawej prawdy echa, Ukłonić się wieczności srogiej Wielka jest potrzeba. Wykute w litej skale Mroczne pieśni przeszłości, Oddajcie pokłon swym prawdom, Oddajcie pokłon swej słabości. Gorący oddech Heliosa Przyjmijcie za prezent, By siła w nas stała się magią W nieprzeniknio...

Zerwałem czerwoną pieczęć Z białej delikatnej koperty, Wsunąłem ostrożnie palce W wąską przestrzeń, Pomiędzy klatkę aksamitnego smaku By zawiesić swe myśli W gorącym aromacie tekstu. Rozpostarłem swe zgłodniałe oczy By przeniknąć zawartość Perłowo lśniącej kartki. Nie bój się Tylko ja tę wiadomość o...

Bardzo się cieszę, że spodobał Ci się mój krótki wierszyk :)

Czy w tym dniu znajdę
Choć gram braku cierpienia…
Krótki i głupi mój wzrok,
Na oczach klapki…
Jak galopujący koń.
Wciąż biegnę
Choć nie wiem po co…
Gdzie i skąd.

Znów spociły mi się myśli, Jak zgniecione kartonowe pudło Wygląda moja głowa, W lustrzanym odbiciu. Kłaniam się przed tobą Wyroczni nie jednej obrazie, Nie wyciągaj do mnie dłoni… Czy mam podnieś czoło? Spojrzeć ci w twarz Zadając to samo pytanie… Po co, chować się W chudych rami...

Złotych masek tłum W mistycznej świątyni dnia, Przeciskający się szmer Uciekających płytkich chwil Gdzieś pomiędzy, jedną a drugą, Jest te ostatnie, uderzenie w piersi Duszącej się przepychem Zamalowanych ścian Bez okien na przyszłość, I choć na chwilę podnieś powieki By światło, dotknęło twej duszy...

Oni i my Człowiek – człowiekowi nierówny, Hieny w marmurowych maskach, Kilometry granic I paktów podpisy, I nie! I tak! Choć wciąż to samo My chcemy żyć Im wciąż za mało. Zwad i uników mozaika, Ciągłe kłów szczerzenie… Obietnic góry Stosem igieł W zachłannej kieszeni. Gdzie zatra...

Rano zagrałem na własnych żebrach Uśmiechem ratując sytuację Okaleczyłem się metafizycznie, Niechcąco to zrobiłem. Czy można okaleczy się niechcąco? W kącie, który miał zakryte oczy Usiadło coś z resztek mnie, Wpatrzone w krwawiący sufit, Zalany przez sąsiada idiotę. Wykopałem dół, w który wpadłem B...

Spoglądam trochę dalej Niż przed siebie Zawieszając słuch na gałęzi Uschniętej moralności. W zielonym świetle urojenia Kiełkują jak przebiśniegi Zimnego dnia owoce. Przykryj mnie proszę… Razem, Pod rękę W białej kotlinie Poprawiamy swoje prześcieradła, Czy mogłoby być piękniej Wpatrzeni w ...

Dziękuję bardzo, za poświęcenie swego cennego czasu, przez Was, na przeczytanie mojego wiersza. Interpretacje są nie banalne, pozdrówka ;)

W ogrodzie Gdzie drzew nie ma, A zamiast ziemi Popiół wiatr rozsiewa, Mieszka pasterz nocy, Który krzyczy na księżyc Gdy nie wschodzi. Pasterz ten, jest siwy, Na plecach Zgarbionych uczuć grad, Nagi z miłości, Z głosu płynie jad. Jego wątła skóra, Owija próchno kości, Â?ółte zęby chamstwa Â?ują stra...

Dziś znów oczy otworzyłeś, W popielniczce, zostało ci, wczoraj. Zapachem dnia okryty, wirujesz. Ile razy, nie chciałeś już się obudzić? W pękniętej czaszce szukasz schronienia Zaciskasz pieści, czas na splunięcie. Mucha obija się o szybę, Ty, jak ona, ciągle w tym samym miejscu I radio ten sam głos ...

W motylich skrzydłach szukamy wzoru Jedwabnych smaków, Grubymi nićmi szytych chwil. Gdy przypatrujesz się cieniom Na zielonych łonach snów, Myślisz, Otaczają nas wrażliwe spojrzenia, Są tak podobne do mnie. Wystarczy musnąć oddechem Powabną istotę bytu, By nie mógł wzbić się, Nigdy więcej zaznać pył...

Kroczący końca początek W ubogich słowach tworzy dnia powiew, Pięknego ogiera w czerni wypuszcza Na popas samego Do świtu okien. Gdy pierwszy otworzysz oczy W sennej mgle oparów W koło twych powiek Starasz się wstać, Podpierasz się o podłogę. Po pierwszym kroku Drugi nie nadchodzi Grzęźniesz&#82...

Czuję na głowie cierniową koronę, Krople ciepłej lawy Toczą moją zarośniętą twarz, Chciałbym kawałek białej szmaty Bym mógł przetrzeć tumany kurzu Pomiędzy myślami otyłego mózgu… Wczoraj biegłem za urojeniem - Chciałem tylko o coś zapytać, Zagapiłem się na piękne Pośladki wrzącej kary Potk...

Z kulawym wstrętem patrzę za siebie, I tak wydrapane oczy nie widzą Twych otwartych ud. Na wieszaku jutra zostawiłem marynarkę Byś mogła w kieszeni znaleśc okruchy moralności. Przejadłem się wypieczoną piersią z twardym sutkiem Â?askotając czule kark wymiotuje w środku, Skrajność wita mnie z otwarty...

Znaleziono 151 wyników

Motyle

Obłuda

W odpowiedzi na laurki

Po drugiej stronie okna

Erekcjato enpatikulus

Akacje

Erekcjato na prędce

Na wysokości taboretu

Erekcjato erekcjatulus

Klucze w błękicie

Samotność

System

Tak zwyczajnie się spojrzałem

Zostawić na później

Ulica smutku

Cela

Re: ja bym tak dała

Wieczorami

Dziełem mego życia

Tchnienie marmurów

Biała koperta

Bez powrotów

Z głową w lustrze

Złote maski

Kto jest dla kogo?

Człowiek prawie wyprostowany

Za sobą...

W ogrodzie bez drzew

Następne jutro

Element barw

Alkoholik

Ostatnie słowo skazańca

Dwa gramy myśli