W tysiącu gwiazd, zamkniętych marzeń,
poszukuję słów, by trafić w twe serce.
Na polnym kamieniu,uśpionym wśród zbóż,
szemrają,potokiem słowa,w podzięce.
Na tle złocistych ,łanów cię widzę,
i chabry błękitem malowane,ścielą się do stóp.
A tam w oddali-otwarte na oścież ramiona,
przypominają kim jestem,wołając-Kocham Cię!
Tak bardzo jestem, znużony drogą,
i rozpaczy kamieniem,rzucam-Mam dość!
Cóż to za miłość,gdy w twym uczuciu,
zawsze jestem gorszy,skazany na ból.
Mijamy się ciągle,przechodząc obok siebie,
dzieląc się miłością na pół.
Dlaczego twoja zawsze jest większa,
choć moja,-prawdziwsza jest!
Kto?-Kto tak postanowił,
że ty jesteś większy?
Rozdarty kiedyś na pół,
pomiędzy miłością,
-a drogą przez ból,
wybrałeś mnie
i rozstajny Krzyż
Erekcjato rozważania
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości