Bykownia
Nad lasem słońce wschodzi
zakończyła się ta noc straszna
na trawie, jak rosa
krew męczenników przelana
i tylko wykopana ziemia
gilzami usiana.
W lesie już nikogo nie ma
ciała męczenników ukryła ziemia
a pijana załoga śmierci
krew z rąk zmywać poszła.
Tylko jeden sylweta
wyłania się z mgły
blada kobieta w czerni
w rękach jej kosa,
zebrała ona w lesie
swoje krwawy żniwa.
Nad lasem słońce wschodzi
zakończyła się czerwona zaraza.
Na grób syna
spadła matki łza,
i jak konwalia
prawda z grobu wyrosła,
wiele lat
pod ziemią ukryta.
Bykownia
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości