Była całkiem naga
i absolutnie pewna,
że to wystarczy,
by cały wszechświat
zatrzymał się w zachwycie.
Zrzuciła z siebie
aksamitne futerko z norek,
jak argument nie do odparcia,
że świat nie potrzebuje słów,
gdy ciało mówi prawdę,
a nagie ciało nie kłamie,
bo nie ma nic do ukrycia.
W końcu, co może być
bardziej przekonujące
niż nagie biodro?
Spojrzała na mnie
jakby chciała powiedzieć:
„Nie filozofuj,
to nie jest odpowiedni moment.
Teraz przemawia ciało,
nagie jak prawda.”
Więc zamilkłem,
jak każdy mężczyzna,
gdy nagle traci rację
,
wobec zmysłowo ukształtowanego ciała.
I tylko jedna myśl
nie dawała mi spokoju:
czy to była miłość,
czy kampania marketingowa?
Zanim się obejrzałem
wyjęła cennik
i rzuciła przez ramię
:
„Nagość premium.
Dwadzieścia cztery raty,
bez odsetek
i bez gwarancji satysfakcji.”
I bez zwrotów.
Erekcjato: "Miłość z cennikiem"
Erekcjato: "Miłość z cennikiem"
"gdy ciało mówi prawdę,
a nagie ciało nie kłamie,"
nagie biodro nie przekonuje – wiem, ciało nie mówi, a już napewno nie kłamie, ale tak jakoś wyszło...
a nagie ciało nie kłamie,"
nagie biodro nie przekonuje – wiem, ciało nie mówi, a już napewno nie kłamie, ale tak jakoś wyszło...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości