Erekcjato o samodzielnym myśleniu.


O prostych rzeczach nie decydujesz,
Swe życie w obce powierzasz ręce.
W pewnym momencie się załamujesz,
Oni chcą więcej, więcej i więcej.

Szczęście opierasz na zdaniu innych,
Którzy nie mają doświadczenia,
Dają Ci rady, bardzo nietrafne,
Wyłącznie znane ze słyszenia.

Osoby, które myślą, że na wszystkim się znają.
Matki, których dzieci nie szanują, nie słuchają.
Leming, co w akcje społeczne zawierza,
Każdemu naiwnie pieniądze powierza.

A Ty uporczywie o zdanie ich pytasz,
Choć sami z życiem nie dają rady.
Brylują niewiedzą i przesądami,
Myśląc, że dają cudowne porady.

[ Dodano: 2012-07-18, 21:54 ]
ehehehe jak zwykle nie znając zasad, spaliłam wierszyk

Świeży tu jestem na tym forum, więc nie chciałbym od razu przysparzać sobie wrogów, ale hmm... no nie pasuje mi to do definicji erekcjato (definicja jest tutaj: viewtopic.php?t=7575).

A o innych wadach to może lepiej nie będę wspominać... :)

Dziękuję za naprowadzenie, z reguły nie mam wrogów, zaraz coś naskrobię :) .
Na błędach człowiek się uczy, chętnie wysłucham krytyki, nawet tego spalonego

klobucka pisze:Na błędach człowiek się uczy, chętnie wysłucham krytyki, nawet tego spalonego

moge napisac co o tym mysle ale to nie bedzie krytyka. zajme sie tylko jednym wersem bo na reszte nie mam czasu.

Erekcjato o samodzielnym myśleniu.

myslenie ma to do siebie, ze mysl jest indywidualna, myslec o czyms mozna tylko samodzielnie, nikt nie jest w stanie myslec tak samo jak ktos inny. natomiast wnioski wyciagniete z wywodu myslowego, podsumowanie tematu lub tresci myslowej moga byc takie same, podobne lub sprzeczne. wspolnie myslec mozna nad konkretnym tematem wtedy mysli zwiazane z tematem moga byc podobne, szybsze, realne lub bledne ale to jest zalezne od nabytej wiedzy czyli inteligencji myslacych. z tego powodu ze mechanizm myslowy funkcjonuje w ten sposob, ze czerpie swoje zasoby z doswiadczenia, inteligencji, fantazji i chaosu myslowego (1000 mysli na sekunde) nie jest w stanie myslec tak samo jak drugi czlowiek ale moze myslec podobnie. samodzielne myslenie jest rzecza oczywista, tak samo jak samodzielne rodzenie sie czy umieranie.

Fobiaku, przyczepiłeś się najgłupszej rzeczy i w dodatku nie masz racji.

Samodzielne oznacza bez niczyjej pomocy. Jeśli uczeń pisze sprawdzian ściągając od kolegi, to nie jest to praca samodzielna, tylko z pomocą kolegi, mimo iż kolega nie musiał napisać tak samo jak ściągający, mógł napisać zupełnie inaczej.

Rodzenie się nie jest samodzielne, a umieranie również być nie musi. Przy rodzeniu się pomaga nam (a w zasadzie całą robotę wykonuje) mama. A jeśli ktoś kogoś zabije, to nie jest to samodzielne umieranie, ale z pomocą mordercy.

Analogicznie samodzielne myślenie to myślenie bez niczyjej pomocy, wpływu, bez narzuconych obcych schematów itp. Jeśli ktoś nie dochodzi do pewnych wniosków sam, ale dzięki wpływom czy naciskom innych to nie jest to samodzielne myślenie. Tyle na ten temat.



A co do wiersza, to mnie najbardziej uderza jego banalność oraz niekonsekwencja w rytmie i rymach... ale może to kwestia gustu jest :)

K.prez.S pisze:Samodzielne oznacza bez niczyjej pomocy. Jeśli uczeń pisze sprawdzian ściągając od kolegi, to nie jest to praca samodzielna, tylko z pomocą kolegi, mimo iż kolega nie musiał napisać tak samo jak ściągający, mógł napisać zupełnie inaczej.

ale sciaganie nie jest mysleniem

mysli sie tobie rodzenie sie z porodem nawet jesli kilka osob rozstrzelaja jacys tam, to nie jest tak, ze kule trafia wszystkich w smiertelne miejsce i wszyscy umarla w jednym czasie, jest jeszcze cos takiego jak dobijanie juz po rozstrzeklaniu

Ty chyba dalej nie rozumiesz...

Ze słownika:
samodzielnie = bez niczyjej pomocy, o własnych siłach

Jeśli coś się robi z czyjąś pomocą, to nie jest to robienie tego samodzielnie. Samodzielnie nie oznacza samotnie, pojedynczo, tak jak ty to rozumiesz. Jeśli 5 osób popełnia samobójstwo w tym samym momencie, to zabijają się oni samodzielnie, mimo iż wszyscy razem (bo każdy pociąga za własny spust). Jeśli zaś Kain zabił Abla, to Abel nie umarł samodzielnie, bo z pomocą Kaina. Uff...

Śmieszy mnie ta dyskusja

tu chodzi o myslenie
czy potrafisz za mnie myslec tak aby przestal myslec i sobie odpoczal?

Dobra, widzę już, w czym problem. Po prostu zbyt fizycznie i dosłownie traktujesz myślenie.

Okej, nikt nie jest w stanie popchnąć ci palcem neurona w mózgu, żeby pomyślał w ten a nie inny sposób.

Ale w tym kontekście można też rozumieć myślenie jako rodzaj metonimii logicznego procesu kształtowania poglądów.

Aby wykształtować pogląd, trzeba poszukać faktów, połączyć je ze sobą i wyciągnąć wnioski. Jeśli zaś ktoś nie szuka faktów i nie jest krytyczny, ale przyjmuje pogląd kogoś innego, wówczas proces kształtowania poglądów nie przebiega samodzielnie, ale przy pomocy kogoś innego, kto wyręczył tego pierwszego kogoś w części procesu myślowego, który jest niezbędny do wyciągnięcia jednoznacznych wniosków.

Takie właśnie bezkrytyczne przyjmowanie cudzych poglądów nazywa się potocznie niesamodzielnym myśleniem.