Wiersz II
: 2013-07-29, 21:59
Tyś tylko jedna, lecz serc tysiące
Gotowych dla Pani ze snów zaprzepaścić
Życie marnie w ich szczątkach ćmiące
Płomienia ich uczuć nie może nic zgasić
A Ty jak w klatkach więzisz ich dusze
Szałem ocieka ląd ten niegodziwy
Gdzie razem z nimi błąkać się muszę
Dobiega wciąż z niego lament tkliwy
Czyż nie słyszysz wołania tych ludzi
Błądzących w nienawiści oparach
Lecz Ty we śnie trwasz i nic Cię nie zbudzi
Na wichrze powiewasz, jak nocna mara
***
To w Tobie śnię snem swoim nieczystym
To w Tobie spełnia się los zapisany
W duszy mojej inkaustem wieczystym
Tylko Ty leczysz serca mojego rany
Jak gwiazda na niebie, strzała ognista
Przeszywasz me życie, by w pustce wnet spłonąć
Ogarnia mnie nagle siła nieczysta
Przez mrok wędruję, łzy ciężkie roniąc
I nagle... Woń słodką zbawienia czuję
Woń siarki i smoły, dymów podświata
Ogniem się ziemia dokoła zajmuje
Czerwieni goreje w powietrzu poświata
Z ulgą wstępuję w glebę pękniętą
Po schodach gdzieś schodzę drogą krętą
Nareszcie spokój mię błogi ogarnia
Nareszcie przygasa uczucia latarnia...
Gotowych dla Pani ze snów zaprzepaścić
Życie marnie w ich szczątkach ćmiące
Płomienia ich uczuć nie może nic zgasić
A Ty jak w klatkach więzisz ich dusze
Szałem ocieka ląd ten niegodziwy
Gdzie razem z nimi błąkać się muszę
Dobiega wciąż z niego lament tkliwy
Czyż nie słyszysz wołania tych ludzi
Błądzących w nienawiści oparach
Lecz Ty we śnie trwasz i nic Cię nie zbudzi
Na wichrze powiewasz, jak nocna mara
***
To w Tobie śnię snem swoim nieczystym
To w Tobie spełnia się los zapisany
W duszy mojej inkaustem wieczystym
Tylko Ty leczysz serca mojego rany
Jak gwiazda na niebie, strzała ognista
Przeszywasz me życie, by w pustce wnet spłonąć
Ogarnia mnie nagle siła nieczysta
Przez mrok wędruję, łzy ciężkie roniąc
I nagle... Woń słodką zbawienia czuję
Woń siarki i smoły, dymów podświata
Ogniem się ziemia dokoła zajmuje
Czerwieni goreje w powietrzu poświata
Z ulgą wstępuję w glebę pękniętą
Po schodach gdzieś schodzę drogą krętą
Nareszcie spokój mię błogi ogarnia
Nareszcie przygasa uczucia latarnia...