Nie jeden mówił, że to błąd
Nie jeden krzyczał cofnij się,
idź stąd!
Cóż nie słuchałam
Ślepa miłość wygrała
Rozwód nie wchodził w rachubę
można stracić swoją dumę
I tak mijają dni i miesiące
w ciemności małżeńskiej i kiczu
wciąż błądzę
Brak miłości dobija
Podgryza korzenie bym od środka gniła
Pleśnią zepsucia nasz dom się pokrywa
Nie wytrzymam!
Ostatni raz Cię uściskam
Niech miłość dawna z Ciebie wypływa
Jednak zawsze lepiej
zostać
wdową
Prawdziwie małżeńskie erekcjato
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości