Atmosfera rosła,
dzwoniło mi w uszach,
pulsowało w skroniach
po samo sklepienie.
Nagle poszum zniknął,
zamarło powietrze,
pojawił się lekki
welon białej mgiełki.
Pierwsze błyskawice,
wypełniły przestrzeń,
zagrzmiało donośnie
no i się zaczęło!
Porywiste dźwięki
o niezwykłych tonach
kładły się, to znowu
wibrowały głośno,
łączyły się w razem,
wpadały do serca,
drgały,
falowały,
szarpały wstążkami,
obrywały płatki,
przyklejały muszki do spoconych jabłek.
A potem spadła
potężna ulewa
grosików na szczęście.
Erekcjato lipcowe
-
- Posty: 3472
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości