od wzburzonego Bałtyku

do zamglonych grani Tatr,
opada owoc tęczy,
różowy burzowy grad.
radość, prośba w oczach
Matek, Ojców też,
widząc za oknem
wyidealizowany świat.
wyciągnięte ręce

nie czują już nic.

parapety grają mocniej
i mocniej, powtarząc 

stłumiony dźwięk. 


ziemia roni łzy, czekając

kiedy kolejny raz

przygarnie owoc tęczy.



































































































































wyrzucone niemowlaki[/b

chciałam już dawno napisać, że bardzo ładne i w ogóle wzbudza, dlatego tyle to trwało, bo mi marnie wypadają, komplementy:P, ale nie wiem, czy trochę nie nazbyt, metaforyczne, jak na erekcjato :)

nanie
po dzisiejszej porannej szarży jazdy polskiej w 605 rocznicę bitwy pod Grunwaldem w ramach przypomnienia wiedzy powszechnej, dzięki za Twój wpis, masz rację jest metaforycznie choć każde słowo jest „przemyślane” pozdrawiam

w dzisiejszych czasach tęcza kojarzy mi się jednoznacznie, ze środowiskami lgbt, co ma symbolizować owoc tęczy?

to błąd ,że tylko takie masz skojarzenia. symbolika jest znacznie większa niż tylko na potrzeby "walki politycznej".

to o tej małej dziewczynce wyrzuconej przez matkę.

masz rację to 3 miesięczna Hania zabita przez matkę jest 'bohaterką" tego tekstu i nie tylko ona, nawet matka nie rozumie i nie potrafi wytłumaczyć dlaczego ją zabiła.