mostek na strumieniu
zatrzymuje wyłożoną kartą
czystej po deszczu księgi
przyjmując pierwsze pręgi
zdartego żwirowego naskórka
rześkość chwyconą w ostatnim odgłosie
na krawędzi trwania
odciąga woda tokiem własnych myśli
przepływ snuje ją zamgloną łąką
gubiąc pod lasem w postaci zadumy
odwracam się w przyszłość
nadpływa łódka z kory
plastikowy śmiałek w opasce
steruje w środek bystrzyny
przytrzymuję czas na krawędzi wypływu
wychylam się
dzwony na osiemnastą przywołują rzeczywistość
muszę wracać nie mając odpowiedzi
czy ty Zenonie ...?
z prądem czy pod erekcjato
- Boob
- Posty: 1810
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 15 times
- Kontakt:
witam
poeta mi wybaczy moją niewiedzę ja żyję w świecie paragrafów i tiret -(ów) moja „poezja" to ustawy, zbyt mało czytam tomików i nie znam środowiska poetyckiego,
stąd tez trywialne pytanie o co chodzi z tym Zenonem...?
ja pomyślałem w awersacji o:
czy to ty Zygmuncie…?
może ta wersja interpretacji jest zbliżona do poprawnej:
kochanek będący proboszczem lub wikarym o imieniu Zenon w pobliskiej parafii uprzednio umówiony z podmiotem przebywającym chwilowo na spacerze (bez telefonu komórkowego) na igraszki miłosne przypomina mu o terminie spotkania dzwonami!?
ps.
poza tym wiersz jest subtelny, czyta się go dobrze.pozdrawiam
poeta mi wybaczy moją niewiedzę ja żyję w świecie paragrafów i tiret -(ów) moja „poezja" to ustawy, zbyt mało czytam tomików i nie znam środowiska poetyckiego,
stąd tez trywialne pytanie o co chodzi z tym Zenonem...?
ja pomyślałem w awersacji o:
czy to ty Zygmuncie…?
może ta wersja interpretacji jest zbliżona do poprawnej:
kochanek będący proboszczem lub wikarym o imieniu Zenon w pobliskiej parafii uprzednio umówiony z podmiotem przebywającym chwilowo na spacerze (bez telefonu komórkowego) na igraszki miłosne przypomina mu o terminie spotkania dzwonami!?
ps.
poza tym wiersz jest subtelny, czyta się go dobrze.pozdrawiam
a tergo.
może nieumyślnie, wprowadziłeś mnie w zakłopotanie mecenasie, Zenek to mój wypróbowany kumpel, wystawiam go na wszelkie konfrontacje, zdecydował się wziąć za mnie ślub, co się będę chłopa czepiał, że po drodze stanął żeby to trochę przemyśleć, skoro dotarł ; )
nanie, przecież wiesz, że biorę ;) no jeden może warunek - cycki
zostają
nanie, przecież wiesz, że biorę ;) no jeden może warunek - cycki
zostają
- nanie
- Posty: 768
- Rejestracja: 2015-04-19, 21:28
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 17 times
- Kontakt:
ja tam raczej bezwzględna jestem i w sprawach najważniejszych nie chodzę na kompromisy, no ale podstawię za siebie na to branie, koleżankę, ona jakaś łagodniejsza jest ode mnie, na imię, jej kryśka, więc i komponować się będzie, z twoim kolegą zenkiem, który pewnie pójdzie za ciebie, na pierwszą (a zarazem ostatnią) randkę ;)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości