Pamiętam, kiedy byłem mały,
To sobie sprawy nie zdawałem,
Że jest na świecie to zjawisko,
Że można pragnąć ponad wszystko,
Jedynej, czystej, wymarzonej,
Niczym miłości upragnionej.
Bo skądże dziecię miało wiedzieć,
Gdy mu kazano cicho siedzieć,
Gdzieś w kącie, albo na zapiecku,
Gdy ojczym ganiał jak za kiecką
I musiał dwoić się i troić,
By swoje chucie zaspokoić.
Kiedy podrosłem już na tyle,
By poczuć odlotowe chwile,
Że dzięki niej ten świat szarości,
Staje się pełen wspaniałości.
Znikają troski i problemy
I nawet mur przemawia niemy,
A człek unosi się, wiruje,
Prawie w niebiosa odlatuje.
Lecz to co miałem, to straciłem,
Mieszkanie, meble, dom i siłę,
Jestem samotny, źle się czuję,
Bo ciebie bardzo mi brakuje
butelko wódki
brak mi ciebie erekcjato
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości