Obsyp płatkami szeptów i ozłoć dotykiem,
a do didaskaliów użyj aksamitu

Potem obliż z warg rosę traw najsłodszych krain
i nie pytaj już o nic, wyłam balustrady
Podepcz uprzedzenia, jak dzikus rabatki
wszystkie achy i ochy zawiąż na supełki
Niech świat stanie we płomieniach,
niech trzęsie się ziemia
Włam się tylnym wyjściem i nie daj wytchnienia

























































































































wygraj wybory

witaj arthelemy!
didaskalia co za smaczki. dobry tekst i na czasie co lubię.w ostatnim wersie ja bym dodał słowo: serce (...)włam się do serca...
pozdrawiam

Dzięki Boob, miło że Ci się podoba. Chciałem, by brzmiało dość dosadnie, ale fakt z sercem byłoby romantyczniej :)