Mrok skrada się krokiem.
Granat, stojąc za oknem,
cicho gwiazdy załącza, na
niebie dziś prawdziwa szarańcza.
Gorąc zalewa, umknęła gdzieś ulewa.
Sucho w trawie, żółta się zrobiła.
Nie mając wody, nie ma swej urody.
Mam dość tej pogody.
Idę na lody, dla ochłody.
Kiedyś bambino, dziś w modzie
Jakieś latino.
Zaskakujące
niby to takie kolorowe, coś w sobie
mając wyjątkowego.
Szum fal
Afrykowe erekcjato
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości