Zwracam się do Was,
moi najbliżsi.
Pragnąc przygotować
szczegóły ceremonii,
postanowiłam zaplanować
każdy nawet najmniejszy drobiazg.
Nie będziecie mieć kłopotu ani nuty wątpliwości,
kiedy wszystko tak zrobicie,
będę się cieszyć już tam na szczycie.
Więc tutaj dołączam listę:
-Kwiaty pojedyncze.
-Strój zielony (obowiązkowy)
-Muzyka (nie chce słyszeć gadania plebana)
Przygotuje playlistę.
- Nie obciążajcie mnie płaczem.
Nie chce nosić kamieni.
(O ile ktoś by w ogóle zapłakał)
-Na mszę proszę nie dawać
(Wystarczy modlitwa z serca płynąca)
Jeszcze taka prośba gorąca,
jakiś wiersz bądź proza mile widziana.
Nie musi być znanego pisarza.
I chyba na tym zakończę,
a jak coś jeszcze wymyślę,
najzwyczajniej dopiszę.






























































Nadchodzi urlop

byłem niemal w 100% pewien, że awersacja będzie:

po śmierci

Czyli zaskoczyłam Cię Gacku?
Mam nadzieję że pozytywnie.
Pozdrawiam.

No zasadniczo mogę zaryzykować stwierdzenie że to jest erekcjato. Wierszyk u góry masz zamknięty i wszyscy są zaskoczeni. Jedyne o co się mogę przyjebać to że oszukujesz bo sugerujesz ze umierasz ceremonia pleban muzyka epitafium itp. tutaj musiał by się wypowiedzieć jakiś specjalista pewnie fobiak ma jakiś termin na tego rodzaju zabiegi. Żeby uniknąć tego rodzaju zarzutów proponuję zmienić zakończenie na: pątnictwo Częstochowa albo coś w tym stylu.