Erekcjato "Muślinowa cisza"
: 2025-07-25, 12:11
Po upalnym dniu
wieczór przyniósł ulgę
zmęczonemu ciału.
Wpatrzona w milczenie
usiadłam na rozgrzanej plaży.
Obok – kilku zachwyconych turystów,
jakby słońce malowało im dusze
ostatnim światłem dnia.
Muślinowa cisza spływała łagodnie
szeptem zmierzchu,
bez ciężaru oczekiwań.
Żadnych słów –
bo cóż mogłabym powiedzieć?
Tylko to spojrzenie –
głębsze niż sens istnienia –
zanurzyło się we mnie,
jak modlitwa bez imienia,
światło bez ciała,
ciało bez ciężaru,
prawda bez wyznania.
Tkliwe, spokojne,
bliskie ciszy przed świtem,
gdy cały świat zamiera
w bezruchu.
Czy jedno spojrzenie
może ogarnąć wieczność?
A ja, lekko zawstydzona,
patrząc w głęboki błękit
morskiej fali
zrozumiałam:
Bóg przychodzi czasem
bez słów,
bez twarzy,
w nagiej obecności
drugiego człowieka.
wieczór przyniósł ulgę
zmęczonemu ciału.
Wpatrzona w milczenie
usiadłam na rozgrzanej plaży.
Obok – kilku zachwyconych turystów,
jakby słońce malowało im dusze
ostatnim światłem dnia.
Muślinowa cisza spływała łagodnie
szeptem zmierzchu,
bez ciężaru oczekiwań.
Żadnych słów –
bo cóż mogłabym powiedzieć?
Tylko to spojrzenie –
głębsze niż sens istnienia –
zanurzyło się we mnie,
jak modlitwa bez imienia,
światło bez ciała,
ciało bez ciężaru,
prawda bez wyznania.
Tkliwe, spokojne,
bliskie ciszy przed świtem,
gdy cały świat zamiera
w bezruchu.
Czy jedno spojrzenie
może ogarnąć wieczność?
A ja, lekko zawstydzona,
patrząc w głęboki błękit
morskiej fali
zrozumiałam:
Bóg przychodzi czasem
bez słów,
bez twarzy,
w nagiej obecności
drugiego człowieka.