nie mieszczę się w twoich horyzontach
widocznie jestem za głupia
żeby patrzeć na ciebie bez spodni

bardziej już nie mogę
nie mam więcej czułości
czasu ani niecierpliwej złości

nie znosisz pytań
sam nie dajesz żadnych odpowiedzi
miałam tylko wrażenie
że gdzieś widziałam nas razem

nigdy nie wpuścisz mnie
do środka

dzikość serca pociąga
na polowaniu
męczę się
w twoim braku zaufania


























































do mnie, proktologa

witaj
ann
nigdy mnie nie wpuścisz do środka ten wers podoba mi się szczególnie
a ja dodam do niego
przeszkadzają mi Twoje zwieracze
Pozdrawaim serdecznie.

[ Dodano: 2008-07-04, 08:12 ]
sorrki, przestawiłem szyk Twojego wersu

nie mieszczę się w twoich horyzontach
widocznie jestem za głupia
żeby patrzeć na ciebie bez spodni

bardziej już nie mogę
nie mam więcej czułości
czasu ani niecierpliwej złości

nie znosisz pytań
sam nie dajesz żadnych odpowiedzi
miałam tylko wrażenie
że gdzieś widziałam nas razem

nigdy nie wpuścisz mnie
do środka

dzikość serca pociąga
na polowaniu
męczę się
w twoim braku zaufania

















pod namiotem*
pod namiotem biwakowym*
z inna w lozku*

miałam dać

po pięciominutowym seksie
ale to jest nieczytelne

twoja awersacja jest dziwnie poskladana i nie jest wg mnie najlepsza do tego tekstu

no tekst nie uwypukla wtedy, że ona spodziewa się zbyt wiele, po momencie watpliwej namietności, dlatego wybrałam trudnego pacjenta

hehe ;) dooobre :D