Erekcjato złamanego serca
: 2008-07-16, 18:50
Nienawidzę cię okropnie
za to, że cię nie rozumiem
za to, że gdy wszyscy wkoło
spacerują – ja zamykam się samotnie
w jakieś norze pełnej trumien.
Bywa, że ostudzi czoło
(rozpalony ogniem mocarz),
jakiś wietrzyk, jakieś słowo
pełzające po twym ciele.
Gdybyś tylko, gdybyś chociaż...
byłbym rodził się na nowo,
w uszach miałbym ptasie trele,
w oczach słońce, w sercu studnie.
Nie bądź...! Proszę, bo nie znoszę
gdy cię inni dotykają,
gdy cię widzą, mówią cudnie
depcząc przy tym moją duszę
i choć inni cię kochają
nienawidzę cię okropnie
za me uszy – brudne, głuche,
martwe oczy, pustą studnie
erekcjato
za to, że cię nie rozumiem
za to, że gdy wszyscy wkoło
spacerują – ja zamykam się samotnie
w jakieś norze pełnej trumien.
Bywa, że ostudzi czoło
(rozpalony ogniem mocarz),
jakiś wietrzyk, jakieś słowo
pełzające po twym ciele.
Gdybyś tylko, gdybyś chociaż...
byłbym rodził się na nowo,
w uszach miałbym ptasie trele,
w oczach słońce, w sercu studnie.
Nie bądź...! Proszę, bo nie znoszę
gdy cię inni dotykają,
gdy cię widzą, mówią cudnie
depcząc przy tym moją duszę
i choć inni cię kochają
nienawidzę cię okropnie
za me uszy – brudne, głuche,
martwe oczy, pustą studnie
erekcjato