Erekcjato letniego popołudnia
: 2008-07-17, 17:23
Obudziłem się na łące,
Letniej i lśniącej,
W środku wszechświata.
Jeszcze moja dusza lata
Za twą duszą miła,
Powiedz
............byłaś, czy się tylko śniłaś?
A choćby to tylko sen był kochana,
To wiedz, że piękniejszego nie miałem,
Biegłaś do mnie roześmiana,
A ja stałem i czekałem.
Bóg z zazdrości i z niemocy
Robił tobie zdjęcia
A wśrod kwiatów polnych biegła między nami tęcza
Ten światłowód, nasze oczy
Ich spojrzenie – stałe łącze,
Ja gorący, rozkochany – przecież biegnie ku mnie słońce.
Ona doprawdy ślicznie biegła,
Jakby motyl ku mnie frunął,
A każda spadająca perła,
Tkała na niej srebrne runo.
Goniły się po jej ciele,
Fotony z moimi myślami.
Już jest blisko – mnie weselej,
Zaraz obejmę ją ustami.
Wyprzedziła mnie błyskawica
Letniej i lśniącej,
W środku wszechświata.
Jeszcze moja dusza lata
Za twą duszą miła,
Powiedz
............byłaś, czy się tylko śniłaś?
A choćby to tylko sen był kochana,
To wiedz, że piękniejszego nie miałem,
Biegłaś do mnie roześmiana,
A ja stałem i czekałem.
Bóg z zazdrości i z niemocy
Robił tobie zdjęcia
A wśrod kwiatów polnych biegła między nami tęcza
Ten światłowód, nasze oczy
Ich spojrzenie – stałe łącze,
Ja gorący, rozkochany – przecież biegnie ku mnie słońce.
Ona doprawdy ślicznie biegła,
Jakby motyl ku mnie frunął,
A każda spadająca perła,
Tkała na niej srebrne runo.
Goniły się po jej ciele,
Fotony z moimi myślami.
Już jest blisko – mnie weselej,
Zaraz obejmę ją ustami.
Wyprzedziła mnie błyskawica