Erekcjato o drodze krzyżowej
: 2008-07-18, 23:50
Ukorz się synku i pochyl głowę
Popatrz jak matce umiera serce.
Zmienia się
w kamień…
A przecież serce matki nie kłamie!
Ono się lęka nad twoim losem
(jakby ktoś dolał octu do
wina)
przemienił wodę. Niech ta godzina
zmieni się w wieczność.
Odejdzie w wieczność
Jeszcze Ci wolno.
Jeszcze los srogi, nie nagli ciężkim
straszliwym ciałem.
Jeszcze twe usta szepczą „zobaczę…”
a nie: „widziałem..””
Zaraz poczujesz ludzki ból w krzyżu
Ciężki, jak nagłe skinienie powiek
Zaraz upadniesz, skończysz…
jak człowiek…
A przecież nigdy nie byłeś ludzki!
Nie znałeś strachu, ani zwątpienia!
Wiodłeś swych Braci
drogą wśród cierni,
drogą wśród cienia
czas twój dobiega, podnosisz głowę
tłum jest okrutny, krew z potem
spłynie
TY będziesz PIERWSZYM!
w kinie
Popatrz jak matce umiera serce.
Zmienia się
w kamień…
A przecież serce matki nie kłamie!
Ono się lęka nad twoim losem
(jakby ktoś dolał octu do
wina)
przemienił wodę. Niech ta godzina
zmieni się w wieczność.
Odejdzie w wieczność
Jeszcze Ci wolno.
Jeszcze los srogi, nie nagli ciężkim
straszliwym ciałem.
Jeszcze twe usta szepczą „zobaczę…”
a nie: „widziałem..””
Zaraz poczujesz ludzki ból w krzyżu
Ciężki, jak nagłe skinienie powiek
Zaraz upadniesz, skończysz…
jak człowiek…
A przecież nigdy nie byłeś ludzki!
Nie znałeś strachu, ani zwątpienia!
Wiodłeś swych Braci
drogą wśród cierni,
drogą wśród cienia
czas twój dobiega, podnosisz głowę
tłum jest okrutny, krew z potem
spłynie
TY będziesz PIERWSZYM!
w kinie