Wieczorny koncert już się zaczął
lilie w skupieniu tulą płatki
ku wyspie zdąża stadko kacząt
trącając struny luster gładkich
wartkie godowe rechotanie
fontanny mgiełka welon ścieli
a pod wierzbami ważek taniec
zatacza krąg, aż do grążeli
rytmicznie postukuje chodnik
jakiś ptak jeszcze nuci trele
lekki zefirek w takt melodii
listeczki wprawia w drżący szelest
i zwiewnie poza stawów ramy
przepływa alejką parkową,
gdzie na ławeczce postać mamy
zastygła z dzieciątkiem nad głową
zaskoczona smrodem
koncert na dwa stawy - ewrekcjato
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 77 gości