Erekcjato kochającego poezję
: 2009-08-29, 18:57
Erekcjato kochającego poezję
Tam gdzie się kończy tęczy blask
jest rozlana butelka wina
Tam gdzie zgarniałeś włosy jej
warszawski skwer ciemnieje
I nic i nikt nie trafi gdzie
miłość i śmierć i miłość i nie
A tam gdzie wzgórze kończy się
a gdzie zaczyna się szyja
i tam gdzie sukienki guzik się rwie
spadają jak kafelki domina
I nic i nikt nie trafi gdzie
miłość i śmierć i miłość i nie
I tam ona patrzy w ogniki dwa
tlące się martwo niebiesko
i jak się mogło nagle stać
oszustwo oczu przykryte ręką
I nic i nikt nie trafi gdzie
miłość i śmierć i miłość i nie
I język przestał mówić już
tam gdzie rytm Yeatsa mu nadano
I taksówkarzy znudzony szept
jest jak mydlany dramat
I nic i nikt nie trafi gdzie
miłość i śmierć i miłość i ta
martwa kobietka
Tam gdzie się kończy tęczy blask
jest rozlana butelka wina
Tam gdzie zgarniałeś włosy jej
warszawski skwer ciemnieje
I nic i nikt nie trafi gdzie
miłość i śmierć i miłość i nie
A tam gdzie wzgórze kończy się
a gdzie zaczyna się szyja
i tam gdzie sukienki guzik się rwie
spadają jak kafelki domina
I nic i nikt nie trafi gdzie
miłość i śmierć i miłość i nie
I tam ona patrzy w ogniki dwa
tlące się martwo niebiesko
i jak się mogło nagle stać
oszustwo oczu przykryte ręką
I nic i nikt nie trafi gdzie
miłość i śmierć i miłość i nie
I język przestał mówić już
tam gdzie rytm Yeatsa mu nadano
I taksówkarzy znudzony szept
jest jak mydlany dramat
I nic i nikt nie trafi gdzie
miłość i śmierć i miłość i ta
martwa kobietka